Sypią solą czy farmazonami?

Droga w Bukowie Wielkiej jest jak ślizgawka – zaalarmowali nas w miniony czwartek mieszkańcy wioski. Pytają, dlaczego drogowcy nie posypali jezdni solą albo piaskiem. Czyżby trzeba było szukać oszczędności na zimowym utrzymaniu, po ostatnich ogromnych podwyżkach dla kierownictwa? – pytają. Chociaż w powiecie zapewniali, że piaskarka przejechała przez wioskę, to jednak po południu auto wysłano jeszcze raz.

„Gdzie są drogowcy, gdzie są radni powiatowi, którzy przypilnowaliby piaskarek?” Z takimi pytaniami mieszkańcy przychodzą do mnie i sołtysa Bukowy Wielkiej – mówi Tadeusz Starzyniec, radny gminy Sawin. – Ludzie skarżą się, że droga jest śliska jak lodowisko, że jest niebezpiecznie i może dojść do wypadków. Ale to droga powiatowa i tam trzeba interweniować.

Starostwo udostępniło dwa numery telefonu, pod które można zgłaszać kłopoty z zimowym utrzymaniem. – Dzwoniłem i pytałem, dlaczego nie posypali u nas drogi – mówi nam mieszkaniec Bukowy Wielkiej. – Urzędnik zadzwonił do bazy w Sielcu, w której powiedziano mu, że w nocy u nas jeździła piaskarka. Ja jej nie widziałem. Ale nawet jeśli faktycznie była, to chyba jechała na pusto. Bo jak to możliwe, że po posypaniu droga jest tak śliska?

– Już w ubiegłym roku mieliśmy kłopot z doproszeniem się odśnieżania drogi – mówi radny Starzyniec. – Nie wiem, co się dzieje, bo przecież kiedyś nie było z tym żadnego problemu. Brakuje jakiegoś nadzoru, a może potrzebna jest interwencja radnych powiatowych?

Chyba skargi mieszkańców poskutkowały, bo jeszcze tego samego dnia po południu drogowcy przyjechali posypać jezdnię. (bf)

News will be here