Szkoła do wygaszenia. A co z mieszkaniami w internacie?

Na decyzję w sprawie Liceum w Dubience z niepokojem patrzą też lokatorzy, którzy od lat mieszkają w tamtejszym internacie. Zamknięcie liceum to dla nich konieczność wyprowadzki? Podobno już starano się pozbyć ich z budynku. Ale powiat nie ma lokali zastępczych.

Ostatnia sesja Rady Powiatu definitywnie przekreśliła losy liceum w Dubience. Radni podjęli decyzję o likwidacji szkoły poprzez wygaszenie. Uczniowie, którzy dostali się do liceum będą mogli je ukończyć. Ale nowego naboru już nie będzie. Chyba że – co raczej mało prawdopodobne – liceum przejmie gmina albo powstanie stowarzyszenie, które je poprowadzi.

Przy okazji zamieszania z liceum z niepokojem na rozwój sytuacji patrzyli też lokatorzy, którzy od lat mieszkają w tamtejszym internacie. Z jednej strony budynku są dwa mieszkania służbowe. Gdzie ich mieszkańcy mieliby się podziać po likwidacji szkoły? – Podobno były już próby pozbycia się ich z budynku internatu, ale powiat nie ma lokali zastępczych, do których mógłby ich przenieść i rzekomo bez zgody samych zainteresowanych też niewiele może zrobić – twierdzi jeden z naszych rozmówców.

Kazimiera Ciupa, dyrektor Liceum w Dubience, przyznaje, że dwa mieszkania są zajęte. – Jedno zajmuje nauczyciel, któremu zgodnie z przepisami należał się służbowy lokal, ale drugie zajmuje osoba nieuprawniona. Robi to za zgodą starostwa – mówi.

Dyrektor nie wie, co się stanie z tymi osobami po likwidacji szkoły.

– Na razie nie planujemy nic w stosunku do lokatorów. Do czasu wygaszenia liceum zostaną tam, gdzie mieszkają – mówi Jerzy Kwiatkowski, wicestarosta chełmski. Potem będziemy musieli się zastanowić, jak rozwiązać np. kwestię ogrzewania dla tylko dwóch mieszkań w budynku. Ale to będzie temat za kilka lat. Nadal aktualna jest propozycja przekazania szkoły gminie albo stowarzyszeniu, więc czas pokaże, co będzie. (bf)

News will be here