Szukali skarbów, znaleźli ludzkie szczątki

Najprawdopodobniej szczątki znalezione w lesie Borek pod Krasnymstawem przez członków Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Wolica” należą do żołnierza armii austro-węgierskiej z okresu I wojny światowej. Niewykluczone, że ziemia w tym miejscu kryje więcej ludzkich szczątków, a poszukiwacze odkryli miejsce wojennej potyczki.

W niedzielę, 19 lutego, członkowie Stowarzyszenia „Wolica” z gminy Izbica, wyposażeni w detektory, udali się na kolejne poszukiwania – tym razem do lasu Borek pod Krasnymstawem. Szukając zabytkowych przedmiotów natknęli się na kości. Szybko nabrali podejrzeń, że mogą to być szczątki ludzkie, dlatego o swoim odkryciu od razu powiadomili policję.

– Na obecnym etapie nie mamy stuprocentowej pewności, do kogo należą znalezione przez nas szczątki, ale na pewno to kości ludzkie – zauważa Wojciech Werus ze Stowarzyszenia „Wolica”. – Przedmioty odkryte przy szczątkach mogą jednak sugerować, że jest to żołnierz armii austriackiej z okresu I wojny światowej – dodaje.

W Borku pod Krasnymstawem poszukiwacze znaleźli nie tylko kości, ale także bagnet austro-węgierski, klamrę carską, krzyżyki oraz medaliki prawosławne. A to może oznaczać, że w okolicy może się znajdować więcej ludzkich szczątków. – Czekamy na zakończenie badań w tym zakresie, określenie płci, wieku oraz czy mamy do czynienia z jedną osobą. Obecnie trwa dochodzenie pod nadzorem prokuratora – dodaje Werus.

To pierwsze tego typu znalezisko członków „Wolicy”. – Cieszymy się z niego, ponieważ – kto wie – może odkryty przez nas żołnierz odzyska tożsamość i będzie mógł spocząć godnie na cmentarzu wśród swoich kompanów. Bardzo rzadko któremuś ze stowarzyszeń historycznych trafia się takie znalezisko, ponieważ szczątki ludzkie zazwyczaj spoczywają głęboko w ziemi, poza zasięgiem wykrywaczy. To dzięki przedmiotom znalezionym dość płytko pod ziemią udało nam się trafić na tak nietypowe odkrycie – zauważa Werus.

Pan Wojciech dodaje, że był z kolegami przygotowany, iż prędzej czy później mogą natrafić na kości ludzi pochodzące z różnych konfliktów zbrojnych oraz okresów historycznych.

– Mieliśmy do czynienia z niewybuchami, które zgłaszaliśmy odpowiednim służbom. W takich przypadkach musimy zachować ostrożność, a po upewnieniu się, że mamy do czynienia z nietypowym znaleziskiem, zgłosić je odpowiednim organom. Tego typu działania mają na celu odkrywanie lokalnej historii. Nie mamy żadnych wątpliwości, że bez względu na narodowość czy pochodzenie, czy to żołnierz czy cywil, należy mu się odpowiednie upamiętnienie i godny pochówek. Żaden człowiek nie powinien leżeć w bezimiennym grobie – komentuje.

W. Werus podkreśla, że przez Polskę, w tym Lubelszczyznę, przetoczyły się fronty I i II wojny światowej. – Dlatego takie znaleziska będą pojawiać się coraz częściej – podsumowuje.

Dokładne pochodzenie szczątków znalezionych w Borku pod Krasnymstawem ustali prokuratorskie śledztwo. Warto dodać, że na miejscu interweniowała też jednostka pirotechniczna z Chełma. Na szczęście niewybuchów w okolicy nie odkryto. (kg)

News will be here