Szybka kolej zburzy domy?

Budowa szybkiej linii kolejowej w ramach Centralnego Portu Komunikacyjnego niesie za sobą wyburzenie wielu gospodarstw rolnych i domów. Choć ostateczne decyzje co do lokalizacji torów jeszcze nie zapadły, mieszkańcy miejscowości, przez które ma przebiegać linia, przeżywają dramat. – Boimy się, że utracimy dorobek całego życia i nie będziemy mogli nic zrobić! – skarżą się.

Budowa szybkich linii kolejowych, nr 54 Trawniki – Krasnystaw i nr 56 Wólka Orłowska – Zamość – Tomaszów Lubelski – Bełżec od tygodni wywołuje wielkie kontrowersje. Trwa opracowanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego dla tej inwestycji. W gminach toczą się konsultacje społeczne z mieszkańcami, którym są przedstawiane cztery warianty przebiegu trasy. Każdy z nich ma minusy, bo wiąże się z wyburzeniem wielu gospodarstw rolnych i domów. Mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego linia nie jest planowana daleko od zabudowań, po terenach leśnych, czy rolnych, które nie są uprawiane, tylko przez środek miejscowości?

Zburzą gospodarstwa?

W minionym tygodniu konsultacje z Centralnym Portem Komunikacyjnym w sprawie wyboru jednego z czterech wariantów budowy szybkiej linii kolejowej odbyły się w gm. Krasnystaw. Do Zakręcia przyjechali głównie mieszkańcy Stężycy Łęczyńskiej, Stężycy Nadwieprzańskiej, Stężycy-Kolonii, Tuligłów i Małochwieja Małego. Każdy z czterech proponowanych wariantów, przebiegających przez wszystkie trzy Stężyce, wiąże się z wyburzeniem od pięciu do dziesięciu budynków, w zależności od rozwiązań, które zostaną zastosowane. W Tuligłowach może dojść do zamknięcia placówki „Nasz Dom”, prowadzonej przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek NMP. Proponowane rozwiązania burzą gospodarstwa rolne, w tym również te bardzo duże, wyspecjalizowane w hodowli krów, dostarczające mleko do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Krasnymstawie. Jest ich w sumie cztery.

W procesie konsultacji wszyscy mieszkańcy, zainteresowani przebiegiem szybkiej linii kolejowej, mają możliwość zgłoszenia swoich uwag, wypełniając specjalną ankietę. Samorząd gminy Krasnystaw przygotował projekt, który jest akceptowalny przez społeczeństwo, jak i pozostałe samorządy tj. gminę Trawniki i gminę Łopiennik Górny. – Rozwiązanie, które zaproponowaliśmy, nie ingeruje w zabudowania – uważa Edyta Gajowiak-Powroźnik, wójt gminy Krasnystaw. – Jest to z naszego punktu widzenia najbardziej korzystny i bezpieczny wariant przede wszystkim dla mieszkańców, a pośrednio dla firm związanych z rolnictwem takich jak OSM Krasnystaw, Krajowa Grupa Spożywcza czy Krautex.

Przebieg linii kolejowej przygotowany przez moich pracowników został określony na gruntach piątej i szóste klasy oraz po terenach zalesionych. Jako samorządowcy chcemy nie dopuścić do szkód w zasobach rolniczych. Wybór jakiegokolwiek z proponowanych wariantów wiąże się z wypłatą wysokich rekompensat. Odszkodowanie za tereny, na których nie ma upraw rolniczych, będzie o wiele niższe, niż za wyburzenie specjalistycznego gospodarstwa.

Wszystkie warianty nie do przyjęcia!

Każdy z czterech proponowanych wariantów przebiegu linii kolejowej mocno uderza również w mieszkańców gminy Łopiennik Górny, a konkretnie czterech miejscowości: Łopiennik Dolny, Łopiennik Podleśny, Dobryniów i Dobryniów-Kolonia. – W mojej ocenie wszystkie warianty w znacznym stopniu ingerują w integralność terytorialną gminy, dzieląc sołectwa na części, powodując konieczność wysiedleń, utrudniając prowadzenie gospodarstw rolnych oraz komunikację na drogach gminnych. Samorządy Trawnik, Łopiennika Górnego i gm. Krasnystaw opracowują alternatywny wariant przebiegu trasy, który zostanie przekazany do Centralnego Portu Komunikacyjnego – mówi Artur Sawa, wójt gminy Łopiennik Górny.

Zdaniem wójta Sawy kluczowa będzie decyzja o przebiegu trasy przez miejscowość Oleśniki w gm. Trawniki. – Jeśli linia ominie Oleśniki, wtedy nasze możliwości, co do rozwiązania, które satysfakcjonowałoby mieszkańców gminy Łopiennik Górny, kurczą się. Można zatem powiedzieć, że poniekąd jesteśmy uzależnieni od gminy Trawniki – dodaje A. Sawa.

Na przełomie października i listopada br. zostanie wybrany jeden wariant, który będzie dalej procedowany celem uzyskania decyzji środowiskowej, wykonania projektu (rok 2024) i realizacji inwestycji (lata 2025-2029). Wójt Sawa zachęca mieszkańców do wyrażania swoich opinii na temat planowanego przedsięwzięcia za pośrednictwem ankiet, które posłużą jako jeden z wielu czynników do wyboru ostatecznego wariantu. Termin ich składania upłynie 3 czerwca. Można je przynieść do budynku urzędu gminy.

W poniedziałek konsultacje w Izbicy

Proponowane warianty przebiegu linii kolejowej wywołały olbrzymie oburzenie w gminie Izbica. Wszystkie cztery rozwiązania wiążą się z wyburzeniem wielu domów.

– Sytuacja jest naprawdę dramatyczna – mówi Arkadiusz Danielak, mieszkaniec ul. Maliniec w Izbicy. – Mój dom i zabudowania moich rodziców w każdym z wariantów zostaną zrównane z ziemią. W dwóch proponowanych wersjach tory biegną przez środek domu. Podobnie jest z sąsiadami. Wiem, że w październiku minionego roku w gminie, w sprawie budowy szybkiej linii kolejowej, odbyły się pierwsze konsultacje z mieszkańcami. Tyle tylko, że mało kto o nich wiedział. Wtedy proponowanych wariantów było więcej. Gdyby informacja o konsultacjach dotarła do wszystkich zainteresowanych, być możemy dziś rozmawialibyśmy o innych rozwiązaniach. Ponadto wówczas mówiło się nie o nowej linii kolejowej, ale o przebudowie starej. Wszystkie wersje niszczą również trzy budynki sprzed ponad 100 lat.

Mieszkańcy miasta i gminy Izbica liczą na zdecydowaną reakcję władz samorządowych z burmistrzem Jerzym Lewczukiem na czele. – Torowisko powinno być zaprojektowane z daleka od zabudowań. Pociągi nie będą zatrzymywać się w Izbicy, zatem dlaczego we wszystkich wariantach proponuje się przebieg linii przez nasze miasteczko? – docieka Arkadiusz Danielak.

W poniedziałek 30 maja o godz. 17.00 w nowo wybudowanym Centrum Turystyczno-Edukacyjno-Kulturalnym w Izbicy odbędą się konsultacje społeczne z mieszkańcami. – Zachęcam wszystkich zainteresowanych budową szybkiej linii kolejowej do wzięcia udziału w nich i zapoznania się ze wszystkimi proponowanymi wariantami. Musimy pokazać swój sprzeciw, że nie godzimy się na zburzenie dorobku naszego życia! – podkreśla A. Danielak.

Burmistrz Lewczuk zapewnia, że żadna z czterech wersji przebiegu trasy kolejowej nie zyska akceptacji ze strony samorządu. – Wszystkie uderzają w interes mieszkańców, nie tylko Izbicy, ale również Wólki Orłowskiej czy innych miejscowości. Nie wydam decyzji środowiskowej na żadną z nich. Nie jestem przeciwnikiem budowy szybkiej kolei, ale będę optował za takim przebiegiem trasy, na którym nie ucierpią mieszkańcy – podkreśla Lewczuk.

Na poniedziałkowej, konsultacje zapowiedzieli się posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Teresa Hałas oraz Sławomir Zawiślak. (ps)

News will be here