– Czy chełmscy patrioci rozstrzelani przez Niemców zasłużyli tylko na trawę i mlecz? – pytają chełmianie, wskazując na to jak wygląda „Targowica”, czyli miejsce egzekucji przez hitlerowców 36 członków polskiego Ruchu Oporu.
Podczas II wojny światowej, 10 marca 1944 r., Niemcy rozstrzelali 36 Polaków, w większości członków oddziału dyspozycyjnego Kierownictwa Dywersji Inspektoratu Rejonowego Armii Krajowej „Chełm”.
Egzekucja została wykonana publicznie, w obecności spędzonych na Targowicę mieszkańców Chełma i przyjezdnych na cotygodniowy targ. Była ona odwetem za akcję żołnierzy Armii Krajowej z placówki Pawłów, zorganizowaną trzy dni wcześniej w Maryninie, podczas której zabitych zostało dwóch niemieckich oficerów SS. Skazańców rozstrzelano pod murem cmentarnym, a po oddaniu strzałów przez niemiecki pluton egzekucyjny jego dowódca dobijał leżących strzałem z pistoletu w głowę. Ciała rozstrzelanych pogrzebano we wspólnej mogile, w południowo-wschodniej części cmentarza przy ul. Lwowskiej.
Dziś o tragicznych wydarzeniach sprzed 79 lat przypomina pamiątkowa tablica umieszczona na wygrodzonym przy cmentarzu terenie, a co roku, 10 marca, społeczność Chełma, w tym władze miasta, upamiętniają tę smutną rocznicę.
Jednak ostatnio chełmianie zwrócili uwagę, że miejsce pamięci wygląda na zapomniane.
– „Chełmscy Patrioci, członkowie Ruchu Oporu rozstrzelani w dzień targowy przez Niemców zasłużyli tylko na trawę i mlecz? Tu powinny rosnąć najpiękniejsze kwiaty. Moi śp. Rodzice byli świadkami tego tragicznego wydarzenia i często nam o nim opowiadali” – napisała na Facebooku jedna z mieszkanek, sugerując także, że chełmianie powinni się „skrzyknąć” i przynieść w to miejsce w umówiony dzień i godzinę kwiaty, które miejskie służby odpowiedzialne za zieleń posadzą.
Departament Komunalny Urzędu Miasta Chełm informuje, iż na terenie miasta trwa koszenie trawy. W harmonogramie ujęta została również „Targowica”, więc niebawem wysoka trawa i mlecze znikną. Urzędnicy zapewniają również, że przeanalizują możliwość przearanżowania zieleni w tym miejscu, uwzględniającą nowe nasadzenia. (w, fot. Facebook | Irena Tkatschuk)
