To Daniel?

Zdobione uchwyty trumien biskupów

Półroczne badania archeologiczne w podziemiach bazyliki NNMP podsumowano podczas konferencji prasowej. Za rok krypty mają być udostępnione do zwiedzania. Ciekawostką jest dotarcie do sarkofagu prawdopodobnie jednego z synów Daniela Romanowicza, obok którego znajduje się potężna, niezbadana jeszcze jama. Czy są w niej szczątki Daniela?

Ks. Andrzej Sternik i Stanisław Gołub przy wejściu do krypt

Podczas konferencji prasowej, zwołanej przez ks. Andrzeja Sternika – proboszcza parafii pw. Narodzenia NMP oraz Stanisława Gołuba – chełmskiego archeologa, podsumowano półroczne badania w kryptach bazyliki. Znajdują się tu pozostałości XIII-wiecznej cerkwi wybudowanej za czasów króla Daniela Romanowicza. To tu – według kronik – miały też zostać pochowane królewskie szczątki. Dotychczasowe odkrycia są imponujące. Chodzi m.in. o ponad dwieście pochówków ważnych osobistości. Tylko w jednej z krypt odnaleziono szczątki 118 osób. Tegoroczne prace naukowe były szczególnie ważne, bo stanowiły jednocześnie przygotowania do planowanego w przyszłym roku udostępnienia krypt do zwiedzania. To, co podczas konferencji pokazano dziennikarzom, to dopiero zapowiedź tego, co za rok zobaczyć mają chełmianie i turyści. Wejście do krypt jest obecnie dobudowywane, wkrótce pojawią się tu drzwi. Podziemia są odpowiednio wentylowane i oświetlone, zamontowane w nich będą także specjalne osuszacze, niezbędne w tego typu kilkusetletnich wnętrzach. Łuki, sklepienia, kilkusetletnie napisy robią wrażenie. Jednym z najważniejszych pomieszczeń jest krypta biskupów, gdzie zdeponowano szereg pochówków duchownych. Biskupi chowani byli w zdobionych trumnach o platerowanych srebrem uchwytach, ubrani w bogate stroje z jedwabiu czy atłasu, z mitrą (nakrycie głowy) i pastorałem. Szczątki biskupów zostaną złożone w sarkofagu. Wśród nich znajdują się też szczątki Porfiriusza Skarbka-Ważyńskiego, biskupa unickiego, zaufanego Tadeusza Kościuszki (w bazylice jest tablica poświęcona obecności Kościuszki w tym miejscu). Insygnia zmarłego w 1804 r. Ważyńskiego zostaną wyeksponowane dla turystów. Osobno – w zaprojektowanym przez Gołuba ossuarium – pochowane zostaną wszystkie inne szczątki odkryte podczas badań prowadzonych od 2013 roku. Tam też złożone zostaną złożone kości osób odkopane kilka miesięcy temu podczas prac budowlanych pod murami bazyliki. Przy ossuarium zaprezentowana będzie jedna z lepiej zachowanych trumien, która przeszła już konserwację. Do zwiedzania udostępniona będzie też tzw. krypta Daniela, gdzie odnaleziono przejście łączące kościół z klasztorem bazylianów. Naukowcy przyznają, że dotychczas odkryto ponad osiemdziesiąt procent podziemi Bazyliki. Tajemnicą nadal pozostaje miejsce najważniejszego pochówku – Daniela Romanowicza. Zapytany o to podczas konferencji Gołub przyznał, że natrafiono prawdopodobnie na pochówek któregoś z synów Daniela – Szwarno lub Romana. Obok tego sarkofagu znajduje się potężna, niezbadana jeszcze jama, w której może znajdować się kolejny pochówek. Niewykluczone, że skrywa on królewskie szczątki.

Tu powstanie ossuarium

– To jedyne w kraju krypty z trzynastowieczną architekturą – mówi Gołub. – Nigdzie więcej nie pokazano też pochówku biskupa unickiego z osiemnastego wieku. To ewenement na skalę kraju. Te krypty były od wieków plądrowane, bo przecież były tam precjoza. Plądrowano je w czasie wojen szwedzkich, kozackich, robili to Austriacy podczas pierwszej wojny. Ale bardzo dużo się zachowało. W dziewięćdziesięciu procentach krypty zostały zbadane, ale przed nami jeszcze sporo pracy. W najbliższym czasie zamierzamy złożyć projekt do ministerstwa i ubiegać się o dotację. Miasto wstępnie zadeklarowało pomoc.
W to, że dotację uda się zdobyć i wszystko pójdzie zgodnie z planem wierzy proboszcz Bazyliki, ks. Sternik. Naukowcy od początku chwalą współpracę z nim.
– Ufamy, że wszystko się uda i w przyszłym roku oficjalnie otworzymy krypty – mówi ks. Sternik. – Chcemy z godnością chrześcijańską pochować odnalezione szczątki. Uzgodnimy to także z przedstawicielami duchowieństwa prawosławnego i grekokatolickiego. To bardzo ważne badania także z punktu widzenia narodowościowego, wyznaniowego. Wiele zależy od mądrości naukowców polsko-ukraińskich, którzy tu pracują. Badania prowadzone są po to, aby odkrywać prawdę.
Zarówno ks. Sternik, jak i Gołub zdają sobie sprawę, że w sytuacji odkrycia pochówku Daniela Romanowicza temat może być trudny z punktu widzenia politycznego.
– Pamiętajmy, że Daniel był jedynym księciem ruskim, który przyjął koronę z rąk legata papieskiego – mówił Gołub. – Chciał mieć stolicę w Chełmie i uczynił to, chciał być pochowany w Chełmie i tak też się prawdopodobnie stało. A my jesteśmy od tego, aby wyjaśniać fakty i prawdę. (mo)

News will be here