To drogie rzeczy są

Ubiegłotygodniowych obrad komisji rad miasta Chełm nie transmitowano w internecie. – Mieszkańcy, którzy obejrzeli tylko relację z sesji, mogli odnieść wrażenie, że my nic nie robimy, tylko ręce podnosimy – komentował ten fakt radny Marek Sikora. Longin Bożeński, przewodniczący rady miasta, ironizował, że transmisje z komisji „to drogie rzeczy są”, co bardzo nie spodobało się radnemu Stanisławowi Mościckiemu.

Czwartkowa sesja rady miasta Chełm dobiegała już końca, gdy głos zabrał radny Marek Sikora (Koalicja Obywatelska). – Apeluję o to, by transmisje komisji rad miasta, tak jak w czasie pandemii, transmitowane były na żywo w internecie – rozpoczął Sikora. – Cieszymy się, że po dłuższym czasie spotykamy się na żywo, a nie tylko w sieci, ale mam poczucie, że pozbawiliśmy części tych mieszkańców, którzy żywo interesują się działalnością rady i tym, co dzieje się w mieście, dostępu do informacji – dodał. Sikora nawiązał do faktu, że po raz pierwszy od miesięcy, obrady poszczególnych komisji, nie były rejestrowane i pokazywane w sieci.

– Bo czego z transmisji dzisiejszej sesji rady miasta mogli się dowiedzieć mieszkańcy? Tego, że nic specjalnego tu się nie dzieje. Powinniśmy wrócić do transmitowania komisji. To był dobry zwyczaj. Ten, kto oglądał dzisiejszą sesję, mógł odnieść wrażenie, że radni nie są aktywni, a przecież nasze dyskusje na komisji są bardzo żywe, ciekawe. Ale skąd mieszkańcy mają o tym wiedzieć, skoro nie ma transmisji? – mówił Sikora.

Longin Bożeński, przewodniczący rady miasta, stwierdził, że obrady komisji były emitowane w internecie na wniosek mediów. Dziennikarze nie mogli bowiem uczestniczyć w zdalnych posiedzeniach, w których brali udział radni.

– Ustawodawca nie przewiduje konieczności transmitowania obrad komisji w internecie, być może dbając o większy komfort pracy rady, o większy spokój radnych – komentował apel Sikory Bożeński.

Radny Koalicji Obywatelskiej nie poddawał się. – Transparentność powinna być dziś czymś normalnym. Chyba nam zależy na wzmacnianiu aktywności obywatelskiej, a dawało to bezpośrednie obserwowanie obrad komisji. Czy to jest jakiś problem, by do tego wrócić? Czy związane są z tym jakieś horrendalne koszty? – zastanawiał się Sikora. W odpowiedzi Bożeński rzucił popularnym tekstem, że „to nie są tanie rzeczy”, co pobudziło do wzięcia udziału w dyskusji radnego Stanisława Mościckiego.

– Ja tu czegoś nie rozumiem. Jak można odbierać możliwość obserwowania przez mieszkańców Chełma prac radnych na komisjach? Jak słusznie zauważył radny Sikora, gdybyśmy oceniali, jako mieszkańcy naszego miasta, postawę radnych tylko na podstawie obrad z dzisiejszej sesji, moglibyśmy odnieść wrażenie, że radni diety sobie podnieśli, a nic nie robią, tylko głosują, a przecież jest to nieprawda. Przecież komisje trwają czasem godzinę, dwie dłużej niż planowano, odbywa się tam merytoryczna dyskusja – mówił Mościcki.

Radny klubu Polska 2050 zauważył, że to mieszkańcy Chełma, czyli suweren, powinni decydować o tym, czy komisje są transmitowane.

– A nie pan przewodniczący jednoosobowo, na dodatek rzucając dowcip, że to nie takie tanie. Panie przewodniczący proszę mi podać podstawę prawną, na jakiej nie możemy prowadzić transmisji z komisji. Jest pan przecież legalistą i stoi wybitnie na przestrzeganiu prawa – ironizował Mościcki.

Bożeński bronił się stwierdzeniem, że wcale nie powiedział, że transmisje z obrad komisji są niemożliwe. – Powiedziałem tylko, że ustawodawca ustanowił, że komisje nie muszą być transmitowane, ale obrady plenarne już tak. Możemy do dyskusji na ten temat wrócić np. w gronie szefów klubów radnych – stwierdził przewodniczący.

Według Sikory nie ma jednak na co czekać. – Zdecydujmy o tych transmisjach dziś, przegłosujmy to po prostu – rzucił radny.

Wobec faktu, że Bożeński do zorganizowania takiego głosowania się nie kwapił, radny Tomasz Otkała zapytał, kto jest przeciw pomysłowi radnego Sikory. – Sprzeciwu nie widzę – zauważył Bożeński. – I jest miło i dobrze, dziękuję bardzo – podsumował Otkała. (kg)

News will be here