To miejsce przyciąga samobójców

Gdy zauważył mężczyznę, dawał sygnały dźwiękowe, jednak ten nie reagował. Maszynista zaczął hamować, ale nie zdążył. Na ratunek nie było szans. 41-latek rzucił się pod pociąg w tym samym miejscu, gdzie miesiąc temu życie oddała 14-letnia dziewczyna.

Służby otrzymały zgłoszenie o zdarzeniu chwilę przed godziną 22:40, w czwartek (28 października). Niedaleko stacji w Wólce Kańskiej (gmina Rejowiec Fabryczny) maszynista pociągu osobowego relacji Lublin – Chełm zauważył ludzką postać na torowisku. Zaczął dawać sygnały dźwiękowe, ale mężczyzna ani drgnął – leżał na brzuchu z twarzą przy szynie. Maszynista rozpoczął awaryjne hamowanie, ale próba okazała się bezskuteczna. Pociąg uderzył człowieka, a ciało odrzuciło za tory.

Wezwani na miejsce strażacy oświetlili teren wokół, odnaleźli mężczyznę i rozpoczęli reanimację. Zaraz potem dojechał zespół ratownictwa medycznego, który przejął pacjenta. Niestety, obrażenia głowy, w tym złamania kości czaszki, okazały się śmiertelne. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny.

Po zabezpieczeniu miejsca strażacy przez kolejną godzinę oświetlali teren policyjnym technikom. Przy denacie znaleziono telefon komórkowy, portfel z pieniędzmi i dokumentami. Okazało się, że mężczyzną, który zginął w starciu z pociągiem, był zamieszkały w Lublinie 41-letni Artur K. Zwłoki, decyzją prokuratora, zostały zabezpieczone do sekcji.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że było to samobójstwo. Mężczyzna położył się na torach niemal dokładnie w tym samym miejscu, w którym zrobiła to miesiąc temu 14-latka z Trawnik w powiecie świdnickim. Wyniki badań krwi dadzą odpowiedź na pytanie, czy był pod działaniem alkoholu lub środków odurzających. (pc)

News will be here