Tragiczny finał kolizji

Śledczy nie wiedzą, co było przyczyną śmierci 72-latka. W wyniku kolizji z osobówką mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń, ale mimo godzinnej reanimacji nie udało się go uratować. Druga sekcja zwłok ma rozwiać wątpliwości.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed południem (23 maja). Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, kierująca Oplem Zafirą 43-latka poprawnie zatrzymała się przed przejściem dla pieszych na skrzyżowaniu ul. Stephensona z pl. Niepodległości (obok „Gmachu”). Po chwili w tył auta kobiety uderzył skuter tak, jakby kierujący nim 72-latek nie zdołał w porę wyhamować.

Jednoślad przewrócił się na jezdnię. Choć ani pojazdy nie miały żadnych większych uszkodzeń, ani kierujący skuterem nie odniósł żadnych obrażeń w wyniku kolizji, mężczyzna nagle padł na ziemię i stracił przytomność. Świadkowie wezwali pomoc i, nie czekając na przyjazd służb, rozpoczęli reanimację. Potem kontynuowali ją strażacy, którzy podłączyli defibrylator AED, ale urządzenie nie zaleciło wyładowania. Po przybyciu na miejsce pogotowia, zespół ratownictwa medycznego przejął reanimację. Łącznie przez 60 min próbowano przywrócić czynności życiowe, ale nadaremno. Po godzinie stwierdzono zgon mężczyzny.

– Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają wszystkie okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia i apelują o zachowanie ostrożności na drodze – informuje kom. Ewa Czyż, rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Wstępnie wskazywano, że 72-latek dostał zawału, ale sekcja zwłok nie potwierdziła tej wersji. Prokurator zlecił zakładowi medycyny sądowej wykonanie drugiej sekcji, która ma rozwiać wszelkie wątpliwości. W dalszym ciągu jednak mówi się, że przyczyną zgonu była choroba, bo w wyniku kolizji z osobówką 72-latek nie odniósł żadnych obrażeń. Niemniej policjanci zabezpieczyli pojazdy. (pc)

News will be here