Twarde pięści koleżanek

Trzy uczennice II LO we Włodawie pobiły na przerwie swoją koleżankę. Kopały ją, biły pięściami i ciągnęły za włosy, a wszystko działo się pod okiem dwójki nauczycieli. Pedagodzy dopiero po chwili rozdzielili walczące dziewczyny, ale jakimś dziwnym trafem zapomnieli poinformować o incydencie dyrektora szkoły. Teraz sprawę bada policja, prokuratura i kuratorium oświaty.

Był wtorek (13 lutego). Na jednej z przerw w ZSZ nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącym we Włodawie na korytarzu doszło do bójki, w której najbardziej ucierpiała 17-letnia Julia. Jak tłumaczyła matka dziewczyny, podeszła do niej jedna z koleżanek z klasy i ją kopnęła. Ta oddała kopniaka, więc na Julię rzuciły się kolejne dwie dziewczyny. Biły ją pięściami, szarpały za włosy. Jedna z napastniczek, widząc skalę ataku, zaczęła odciągać swoje koleżanki od Julki. Bójkę zakończyli nauczyciele, którzy odesłali dziewczyny do klas. Co ciekawe, nie poinformowali o niej dyrektora, choć mieli taki obowiązek. Gdy Julia wróciła do domu z podbitym okiem i zadrapaniami, jej matka zawiozła ją na obdukcję. Dyrektor szkoły Eugeniusz Omelczuk o incydencie dowiedział się dzień później, czyli w środę. Wezwał rodziców wszystkich biorących udział w bójce dziewczyn, wszystkie z nich ukarał naganą, a uczennice wraz z rodzicami zaprosił do udziału w spotkaniach z psychologiem i socjologiem. Wezwał też mediatora, którego zadaniem było polubowne rozstrzygnięcie konfliktu. Niestety, jego starania nie przyniosły efektu, więc sprawa została zgłoszona na policję i do sądu. Oddzielne zawiadomienie w tej sprawie złożyła też matka pobitej Julii. Efekt jest taki, że postępowanie w tej sprawie prowadzi włodawska Prokuratura Rejonowa oraz kuratorium oświaty, którego przedstawiciele odwiedzili szkołę w czwartek (22 lutego). – W piątek (16 lutego) mieszkanka Włodawy złożyła zawiadomienie, z którego wynikało, że jej 17-letnia córka została pobita przez trzy koleżanki – mówi Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Do zdarzenia miało dojść 13 lutego na terenie szkoły. Policjanci zabezpieczyli monitoring z tego dnia oraz dokumentację medyczną, a także ustalili osoby biorące udział w pobiciu. Były to dwie 17-latki i 16-latka z Włodawy. Teraz dokładnie badamy przebieg zdarzenia i rolę każdej z osób uczestniczących w bójce, zaś zebrany materiał przekazaliśmy do Prokuratury Rejonowej we Włodawie – dodaje pani rzecznik.
– Jest mi bardzo przykro, że doszło do tego incydentu. Wcześniej te uczennice nie sprawiały żadnych problemów. Dołożymy wszelkich starań, by ten problem rozwiązać i by do takich sytuacji nie dochodziło w przyszłości – mówi E. Omelczuk.
W podobnym tonie wypowiada się Adam Panasiuk, wicestarosta włodawski. – Cały czas sprawujemy baczny nadzór nad wszystkimi naszymi szkołami – mówi. – Nie inaczej jest też w tym przypadku. Po tym incydencie podjęte zostały odpowiednie kroki. Wszyscy uczestnicy bójki zostali objęci opieką psychologiczno-socjologiczną, zatrudniono też mediatora, którego zadaniem było polubowne zakończenie konfliktu. Już po poprzednim tego rodzaju zdarzeniu wprowadziliśmy lekcje z psychologiem i socjoterapeutą, jak również od ponad roku każdy z uczniów ma
możliwość porozmawiania z psychologiem, który w szkole dyżuruje raz w tygodniu – dodaje Panasiuk.
Nam udało się ustalić, że konflikt pomiędzy dziewczynami zaczął się jeszcze w gimnazjum i trawi nie tylko dziewczyny, ale też i ich rodziny – stąd brak polubownego rozwiązania sprawy. (bm)

News will be here