Uczniowie II LO i „Ekonomów” (dla żartu?) zrobili internetowego mema o piciu z nauczycielem w roli głównej. Wybuchła afera, bo o sprawie dowiedziała się dyrekcja obu placówek. Teraz młodzi odpokutują za zniewagę funkcjonariusza publicznego.
W Internecie naprawdę nic nie jest prywatne czy anonimowe – wszystko prędzej czy później ujrzy światło dzienne. Dobitnie przekonały się o tym nastolatki, którym spodobało się auto zaparkowane nieopodal Chełmskiej Biblioteki Publicznej, więc wskoczyły na nie i zapozowały do zdjęcia – wrzucone do „sieci” foto szybko dotarło do właściciela pojazdu, który odkrył wgniecenia w karoserii. Równie przykre konsekwencje poniosła 13-latka, gdy rok temu jej chłopak opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z ukochaną – rozebraną do pasa, z twarzą ukrytą za telefonem. Teraz skutki swoich poczynań na Facebooku odczuli na własnej skórze uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego oraz Zespołu Szkół Ekonomicznych i Mundurowych w Chełmie.
W prywatnej grupie, w wiadomościach, młodzież rozsyłała sobie nawzajem mem o tym, kto pierwszy się upije, z nauczycielem w roli głównej. Ponoć miała być to zemsta za wystawienie złej oceny. O sprawie zrobiło się głośno, gdy anonimową wiadomość z załączonymi screenami z rozmowy dostała dyrektor „Ekonomów”, Edyta Chudoba. Do szkoły wezwani zostali rodzice „dowcipnego” ucznia klasy mundurowej, a skruszony nastolatek przepraszał nauczyciela. „Dreszerczyka” z kolei za szydzenie z pedagoga czeka dotkliwsza kara.
– Nie możemy przymknąć na to oka. Uczeń dostał ustną naganę od dyrektora, co skutkuje punktami karnymi i obniżoną oceną z zachowania. Dodatkowo wychowawcy klas zostali zobligowani do przeprowadzenia pogadanek ze wszystkimi uczniami na temat odpowiedzialności prawnej za znieważenie nauczyciela jako funkcjonariusza publicznego – mówi Zbigniew Niderla, dyrektor II LO w Chełmie. (pc)
