Urlop w szkole, ale nie w samorządzie

Powiatowa radna Paulina Suchań poszła na urlop dla poratowania zdrowia. Jej oponenci pytają, czy zamierza też odpoczywać od obowiązków w samorządzie. – Spodziewałam się takich złośliwych komentarzy – mówi radna.

O radnej powiatowej Paulinie Suchań ostatnio mówi się częściej. A komentarze nasiliły się, kiedy zapowiedziała, że chce wystartować w wyborach na wójta gminy Dorohusk. Musiała tłumaczyć się czy rzeczywiście mieszka na terenie gminy Dorohusk, bo oponenci twierdzili, że na stałe przebywa w Chełmie. Teraz pytają czy zamierza odpoczywać od samorządu, w związku z tym, że wzięła roczny urlop w szkole.

– Pani radna jest nauczycielką i właśnie wzięła urlop dla poratowania zdrowia – napisał do nas autor anonimu. – Skoro przez najbliższy rok nie będzie mogła pracować, to czy będzie mogła pełnić obowiązki radnej rady powiatu? Czy przepisy tego nie zakazują?

– Spodziewałam się takich złośliwości i miałam nawet przygotować w tej sprawie oświadczenie, żeby utrzeć spekulacje, ale najwyraźniej nie zdążyłam – mówi radna, która zapewnia, że nie ma żadnej kolizji prawnej. – W trakcie urlopu dla poratowania zdrowia w szkole można np. studiować, można pełnić obowiązki radnej, chodzić do kościoła – tłumaczy.

Nie można wykonywać żadnej pracy zarobkowej i powinno się zerwać wszelkie inne poza szkołą umowy o pracę, zlecenie czy dzieło. Działalność na rzecz samorządu nie jest pracą zarobkową, a dieta nie jest pensją.

– Poza tym moje zdrowie zszargała praca z niektórymi ludźmi w szkole, a nie w radzie powiatu – mówi radna. (bf)