Urodziny odbiły się czkawką

Nieciekawy finał imprezy urodzinowej pod chmurką. Pijana młodzież zdewastowała miejsce ogniskowe w Borku. Ich wizerunki zarejestrowała kamera nadleśnictwa. Teraz młodzi odpokutują, sprzątając las.

– Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, Nadleśnictwo Chełm niemałym nakładem sił i środków przygotowało miejsce do bezpiecznego rozpalenia ogniska w lesie Borek – przypominają leśnicy. – Zostały przygotowane stoły, ławki, oświetlenie, a nawet przenośna toaleta. Postaraliśmy się również o monitoring tego miejsca, choćby ze względów na bezpieczeństwo uczestników zabawy. Nie ukrywamy, liczyliśmy, że te starania spowodują, iż każdy zostawi po sobie miejsce w takim stanie, w jakim go zastał.

Zgodnie z regulaminem każdy może skorzystać z miejsca ogniskowego bez potrzeby zgłaszania tego wcześniej nadleśnictwu. Przez wiele miesięcy wszystko było w porządku. Do czasu, aż w piątek (6 maja) młodzi ludzie urządzili w Borku imprezę z okazji urodzin kolegi. Finał całonocnej balangi to walające się wszędzie śmieci, nieczystości, zniszczona przenośna toaleta oraz stół. Koszty doprowadzenia miejsca ogniskowego do porządku i naprawy zdewastowanych urządzeń leśnicy wycenili na 2 tysiące złotych. Zdjęcia z kamery (z uchwyconymi wizerunkami uczestników zabawy) zostały opublikowane na Facebooku wraz z apelem do młodych wandali, by wyrazili skruchę i sami zgłosili się do nadleśnictwa. W przeciwnym razie o sprawie poinformowana zostanie policja.

Podziałało. Solenizant, czyli organizator imprezy, wraz z trzema kolegami przyszli i okazali skruchę. W ramach kary cała czwórka ma przez nieokreślony bliżej czas systematycznie sprzątać miejsce ogniskowe (do czasu, aż nadleśniczy zwolni ich z tego obowiązku). Niech to będzie nauczka dla innych. (pc, fot. Nadleśnictwo Chełm)

News will be here