Urzędnik wybierze za rodzica?

To nie rodzice, ale miejscy urzędnicy chcą wybierać dzieciom szkołę w Chełmie – twierdzi nasza Czytelniczka, która planowała zapisać swoje dziecko do podstawówki spoza swojego obwodu. W nieoficjalnych rozmowach miała usłyszeć, że urząd tak operuje miejscami w poszczególnych szkołach, żeby nie powstawały tam dodatkowe klasy. – To po co te dni otwarte, kuszenie dzieci i przekonywanie rodziców? – pyta.

Trwa rekrutacja do pierwszych klas szkół podstawowych. Rodzice szukają najlepszej podstawówki dla swoich dzieci, a nauczyciele szukają pomysłów na zwrócenie ich uwagi. Organizują dni otwarte i pokazują swoje szkoły z jak najlepszej strony. Ale poszła pogłoska, że zabiegi jednych i drugich mogą pójść na marne, bo o tym do której szkoły ma trafić dziecko, zdecyduje ostatecznie urząd miasta.

– Chciałam zapisać córkę do Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi przy ul. Wołyńskiej w Chełmie – mówi nam Czytelniczka. – Mieszkam na terenie innego obwodu, ale to akurat ta szkoła mi się spodobała. Poza tym przejeżdżam w pobliżu, jadąc do pracy, więc przy okazji mogłabym dowozić dziecko.

Czytelniczka mówi, że złożyła wniosek, ale dostała sygnał, że może mieć kłopot z zapisaniem tam dziecka.

– Podobno urząd miasta robi jakieś symulacje i pozwala na tworzenie tylu klas, ile jest dzieci w obwodach – mówi. – Myślałam, że rejonizacja się skończyła i rodzice mają dowolność w wyborze szkoły, ale chyba nie. To po co to te dni otwarte w szkołach, kuszenie dzieci, przekonywanie rodziców?

Grażyna Cetera, dyrektor „Jedynki” stara się dementować pogłoski. – Nabór do szkoły jest otwarty i urząd niczego nam nie ogranicza, w niczym nas nie blokuje i nie naciska – zapewnia. – Do 7 kwietnia zamykano listy dla dzieci z obwodów a do 8 maja trwa nabór otwarty. Nie było żadnej dyskusji ani rozmowy z rodzicami na temat kłopotów z przyjęciem dziecka. To rodzice decydują, gdzie zapisują dzieci, a szkoła przyjmuje w miarę możliwości i wolnych miejsc.

Podania do „Jedynki” złożyło już ponad 50 uczniów, więc jest szansa na utworzenie nawet trzech oddziałów. Chociaż „obwodowych” dzieci jest tylko na dwa. Część rodziców spoza rejonu składała dokumenty do kilku szkół, więc do końca nie będzie wiadomo, na którą się zdecydują. – Na pewno nie będzie żadnych problemów z przyjęciem dzieci z orzeczeniami, nawet jeżeli są z innych części miasta – zapewnia dyrektor Cetera.

O rekrutację zapytaliśmy także miejskich urzędników. W odpowiedzi czytamy, że zgodnie z prawem oświatowym każda szkoła ma swój obwód i musi zagwarantować miejsce dziecku z tego obwodu.

– Liczba oddziałów klas pierwszych planowana jest przez dyrektorów szkół podstawowych na podstawie informacji z Urzędu Stanu Cywilnego w Chełmie o liczbie dzieci, które w danym roku szkolnym rozpoczną realizację obowiązku szkolnego. Należy pamiętać, że warunkiem przyjęcia do szkoły jest potwierdzenie woli rodzica. Na chwilę obecną publiczne szkoły podstawowe gwarantują 394 miejsca dla dzieci kończących przedszkola.

Po etapie rekrutacji właściwej szkoły podstawowe posiadają jeszcze 27 wolnych miejsc. Należy mieć na uwadze fakt, że również niepubliczne szkoły podstawowe prowadzą każdego roku rekrutację do klas I szkół podstawowych. Obecnie, tj. w roku szkolnym 2022/2023, liczba uczniów klas pierwszych w tych szkołach to 125 osób. W związku z powyższym na pierwszym etapie liczba zaplanowanych miejsc w szkołach podstawowych jest wystarczająca – tłumaczą miejscy urzędnicy.

A to oznacza, że z tworzeniem dodatkowych klas w szkołach może być jednak problem. Kandydaci do klas pierwszych mogą być przyjęci, „jeśli szkoła będzie dysponowała wolnymi miejscami”, czyli tymi wyliczonymi dla obwodu ze statystyk USC. A co jeżeli do szkoły zapisze się więcej dzieci niż jest w niej miejsc wyliczonych dla obwodu? Do sprawy wrócimy. (bf)

News will be here