W Sawinie podnieśli sobie diety

Mieszkańcom podnieśli opłaty za śmieci, a sobie zwiększyli diety. Przewodnicząca rady gminy Sawin za swoją działalność otrzyma ponad 50-procentową podwyżkę. Diety radnych wzrosną ponad dwukrotnie.

Na ostatniej sesji rady gminy Sawin radni głosowali nad nowymi stawkami diet, jakie pobierają za udział w posiedzeniu. Dotychczas obowiązujące stawki uchwalono jeszcze w lutym 2008 r. W myśl starych przepisów radny gminy Sawin za udział w jednym posiedzeniu rady brał dietę w wysokości 160 zł, a przewodniczący rady gminy w wysokości 1300 zł. Nowa uchwała zakłada podwyżki o ponad 100 procent dla radnego (ze 160 zł na 350 zł) i ponad 50 procent dla przewodniczącego rady (z 1300 zł na 2000 zł).

Propozycja nie spodobała się m.in. radnemu Wojciechowi Adamowiczowi.

– Często namawiam do oszczędności, do podniesienia nas z budżetowego dołka. W takiej sytuacji nie mogę głosować za podwyżką diet, propozycja ta jest trochę za duża – argumentował. Inne zdanie miała radna Dorota Żuk. Uzasadniała to tym, że wyższa dieta zmusi radnych do poważniejszego traktowania swoich obowiązków. – Może lepiej zrobić jedną, dłuższą, sensowniejszą sesję, niż robić dwie i jedną z nich zmarnować – tłumaczyła. – Powinniśmy działać dla naszej społeczności, sesje powinny być poważne, przemyślane. Ile to było zmarnowanych sesji, diet, które poszły na marne. Doszło do tego, że było referendum w sprawie odwołania rady. Czas najwyższy, by diety były wyższe, ale i nasza odpowiedzialność większa – mówiła Żuk. Radna wnioski o głosowanie przeciwko podwyżce diet nazwała „fałszywą wspaniałomyślnością”. – Ta uchwała jest potrzebna. Każdy z nas ma rodzinę i każdy z nas musi poświęcić swój czas na pracę na rzecz gminy. Wracamy potem do domu wypruci – tłumaczyła Żuk.

Przeciwko podwyżce diet opowiedział się Tadeusz Starzyniec (potem wstrzymał się od głosu). – Dzisiaj koszt organizacji obrad jednej sesji to ok. 5 tys. zł, mamy też 4 komisje, które również kosztują – mówił. – Przed nami konieczność wielkich inwestycji z Polskiego Ładu, inwestycji wodociągowych, drogowych. Musimy kupić nowy sprzęt do remontów dróg, mamy 572 km dróg gruntowych, a oprócz łopat i taczek nic nie mamy. Chyba nie ma drugiej takiej gminy – komentował. Starzyniec zasugerował, że podnoszenie diet radnym, którzy całkiem niedawno podnieśli wszystkim mieszkańcom gminy stawki opłat za wywóz śmieci, jest po prostu nie w porządku.

– W referendum za odwołaniem rady głosowało 1109 osób, za skróceniem kadencji rady oddano 813 głosów, jedynie 296 było przeciw. Te liczby o czymś mówią – stwierdził Starzyniec. Radny Łukasz Traczyński zwrócił uwagę na fakt, że przy organizacji 13 sesji rocznie, gmina na diety radnych będzie musiała wydać o 37 tys. zł więcej niż dotychczas. Zbigniew Krzanowski zauważył z kolei, że startował do rady nie dla pieniędzy i może na sesje przychodzić nawet za darmo. Głosowanie przeciwko nowym stawkom zapowiedziała też radna Bogusława Głąb, której nie spodobała się za duża podwyżka diety dla przewodniczącej rady Iwony Wołoszkiewicz.

Ostatecznie za nowymi stawkami diet dla radnych gminy Sawin było 7 radnych (Małgorzata Fedorowicz, Andrzej Kędzierawski, Zbigniew Kloc, Maria Kubiak-Skórzewska, Ryszard Skimina, Halina Wołoszkiewicz i Dorota Żuk), dwóch radnych wstrzymało się od głosu (Iwona Wołoszkiewicz, Tadeusz Starzyniec), a czworo było przeciw (Wojciech Adamowicz, Bogusława Głąb, Zbigniew Krzanowski, Łukasz Traczyński). (kg)

News will be here