Wicestarosta zerka na ratusz?

W krasnostawskim światku politycznym w tej kwestii mało kto ma wątpliwości. Marek Nowosadzki, wicestarosta krasnostawski, w kolejnych wyborach samorządowych rzekomo ma ubiegać się o fotel burmistrza miasta, jeśli obecny włodarz Krasnegostawu, Robert Kościuk, wystartuje w wyborach parlamentarnych i je wygra. Sam Nowosadzki przekonuje, że chce dalej pracować na rzecz powiatu krasnostawskiego.

Choć do wyborów samorządowych pozostało jeszcze półtora roku, w Krasnymstawie padają pierwsze nazwiska potencjalnych kandydatów na burmistrza miasta. Coraz głośniej mówi się o prawdopodobnym starcie obecnego wicestarosty krasnostawskiego, Marka Nowosadzkiego.

– Jeśli burmistrz Robert Kościuk zdecyduje się na start w wyborach parlamentarnych i dostanie się do sejmu, wicestarosta Marek Nowosadzki w najbliższych wyborach samorządowych na 100 procent będzie ubiegał się o stanowisko włodarza miasta – twierdzi jeden z krasnostawskich samorządowców.

Marek Nowosadzki jest związany z Porozumieniem Ziemi Krasnostawskiej. Od 1999 roku nieprzerwanie zasiada w radzie powiatu krasnostawskiego. Przez ostatnie trzy kadencje był przewodniczącym rady, a od ponad trzech lat pełni funkcję wicestarosty.

– PZK w każdych wyborach samorządowych wystawiało swojego kandydata na burmistrza – opowiada jeden z lokalnych polityków. – Był nim zawsze Andrzej Jakubiec, który przez ponad 20 lat rządził Krasnymstawem, a władzę musiał oddać dopiero w 2014 roku. Wtedy to niewielką liczbą głosów przegrał z Hanną Mazurkiewicz. Cztery lata później Jakubiec postanowił ponownie powalczyć o ratusz, ale w drugiej turze przegrał z Robertem Kościukiem, lecz różnica znów nie była duża.

Raczej mało prawdopodobne jest, by PZK po raz kolejny postawiło na Jakubca, który obecnie co prawda zasiada w radzie miasta, jednak od blisko roku przebywa na emeryturze. – Dwie porażki wyborcze byłego burmistrza dają do myślenia. Mieszkańcy Krasnegostawu pamiętają dokonania Jakubca, ale czy pozwolą mu wrócić do ratusza? – zastanawia się jeden z lokalnych polityków.

Porozumienie Ziemi Krasnostawskiej siłą rzeczy będzie szukało nowego kandydata, najprawdopodobniej z dużym samorządowym doświadczeniem. Takowe mają właśnie wicestarota Marek Nowosadzki, przewodniczący rady miasta Janusz Rzepka czy też radny Dariusz Turzyniecki.

Przewodniczący Rzepka jest od lat związany z Powiatowym Urzędem Pracy w Krasnymstawie, gdzie pełni funkcję dyrektora, niemal od początku samorządu zasiada w radzie miasta i taki układ mu chyba najbardziej odpowiada. Kandydowaniem na burmistrza nie będzie zainteresowany. Radny Turzyniecki, gdy Jakubiec rządził miastem, był sekretarzem, potem zastępcą burmistrza i był bardzo skuteczny w tym, co robił. Jest pracowity, doskonale porusza się w przepisach samorządowych, jednym słowem świetny kandydat, ale na zastępcę.

Wszystko przemawia zatem za Nowosadzkim i w różnych kręgach właśnie jego nazwisko jest wymieniane jako ewentualnego kandydata na burmistrza. Wcześniej jednak Robert Kościuk musiałby zostać posłem. Samo głosowanie na sesji rady powiatu krasnostawskiego, na którym wicestarosta podniósł rękę za sprzedażą miastu gruntów chmielnika, dobitnie o tym świadczy. Przecież większość członków zarządu powiatu opowiedziała się przeciwko sprzedaży. – Nowosadzki doskonale zdawał sobie jednak sprawę, że jeśli nie zagłosuje na tak, mieszkańcy przy najbliższych wyborach mogliby mu to wypomnieć – podkreśla jeden z krasnostawskich samorządowców.

Sam Marek Nowosadzki przyznaje, że słyszał już o tym, jakoby miał plany startu w wyborach samorządowych na burmistrza Krasnegostawu. – Od 1999 roku jestem związany z powiatem krasnostawskim i dalej chciałbym realizować swoje plany w samorządzie powiatowym. (ps)

News will be here