Wirus inflacji w szpitalu

Podwyżki cen gazu i prądu dobiją placówki służby zdrowia. Chełmski szpital ma płacić za gaz o 300 proc. więcej niż dotychczas. To kilka dodatkowych milionów złotych rocznie. A w kolejce z podwyżkami stoją już inni dostawcy.

Nową umowę na dostawę gazu szpital podpisał już w ubiegłym roku. Obowiązuje od 1 listopada i zakłada znaczny wzrost opłat, bo prawie aż o 300 proc. – Do tej pory płaciliśmy rachunki w wysokości około 1,2 mln zł za gaz, a przy takim samym zużyciu teraz zapłacimy ponad 3 mln zł – przyznaje Mariusz Kowalczuk, zastępca dyrektora ds. administracyjnych w szpitalu w Chełmie. – Być może pojawią się jakieś rządowe regulacje w tej kwestii i ulgi dla placówek użyteczności publicznej. Słyszeliśmy o takich planach.

Jeśli takich nie będzie, szpital może mieć spore kłopoty z płynnością finansową. Co prawda, jeszcze nie skończyła mu się poprzednia umową na energię elektryczną, ale wiadomo, że ceny prądu także znacznie wzrosły. Dobrze, że szpital zawiera zbiorczą umowę wspólnie z pozostałymi szpitalami marszałkowskimi. W grupie łatwiej o negocjację ceny.

Wiadomo za to, że podwyżek o kilkadziesiąt procent domagają się już dostawcy innych materiałów, m.in. opatrunków. – Co do zasady przetargi gwarantują nam utrzymanie cen, ale dostawcy powołują się na nieprzewidziane okoliczności związane z pandemią – mówi Kowalczuk. (bf)

News will be here