Zbigniew Kamienicki zapowiada start w jesiennych wyborach samorządowych na wójta gminy Rudnik. – Czuję, że jestem w stanie je wygrać. Gdyby było inaczej, nie kandydowałbym – podkreśla. Tadeusz Zdunek, wójt gminy, ma zatem przeciwnika.
Zbigniew Kamienicki od urodzenia jest związany z Rudnikiem. – Tutaj mieszkam, tutaj chodziłem do szkoły – mówi. – Gminę znam jak własną kieszeń.
Kamienicki pracuje w krasnostawskim biurze powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jest naczelnikiem jednego z wydziałów. Postanowił, że w jesiennych wyborach samorządowych wystartuje na wójta gminy Rudnik. – Już cztery lata temu znajomi namawiali mnie, żebym kandydował – podkreśla. – Wtedy jeszcze nie byłem pewny, czy to właściwy moment. Dziś czuję, że mogę wygrać te wybory, dlatego zdecydowałem się, że będę ubiegał się o mandat wójta.
Kamienicki uważa, że w Rudniku jest jeszcze wiele do zrobienia, głównie jeśli chodzi o kwestie kulturalne, oświatowe, czy sportowe. – Dla rodzin gmina nie ma za wiele do zaoferowania – uważa kandydat. – W sąsiednich gminach ośrodki kultury tętnią życiem. W Rudniku nie ma też boiska z prawdziwego zdarzenia. Kto chce pograć w piłkę nożną, musi udać się albo do Nielisza, albo Gorzkowa. Nie ma klubu, dzieci nie mają gdzie trenować. Sam wożę syna do Zamościa. Wiem, że gmina Rudnik, jeśli chodzi o budżet, ma jeden z najmniejszych w powiecie, ale nie oznacza to, że z tego powodu nie można nic zaoferować rodzinom. Chcę coś dla tej gminy zrobić.
Zbigniew Kamienicki zapewnia, że do wyborów przystąpi jako kandydat bezpartyjny. Nie wie jeszcze, czy wystartuje z komitetu obywatelskiego, czy partyjnego. – Poczekajmy na ogłoszenie terminu wyborów samorządowych – twierdzi. – Gdy poznamy datę wyborów, przedstawię swój program.
Kandydat, jak sam mówi, jest już po rozmowach z osobami, które będą kandydować do rady gminy Rudnik z tego samego, co on, komitetu. Oprócz Kamienickiego na wójta gminy ma startować obecny włodarz, Tadeusz Zdunek z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Mieszkańcy wymieniają też nazwisko Stanisława Chojdy, który o urząd wójta zabiegał cztery lata temu, ale – jak ustaliliśmy – w tym roku raczej nie zamierza kandydować. (s)