Coś niepokojącego dzieje się w Spółdzielni Mieszkaniowej w Wierzbicy. Podczas ostatniego walnego zgromadzenia prezesowi nie udzielono absolutorium. Ale mimo to stanowiska nie stracił. – Na jakiej zasadzie nadal pracuje? – dopytuje jedna z mieszkanek, która ma więcej uwag do działalności obecnego zarządu.
Od pewnego czasu w SM w Wierzbicy buzuje. Część mieszkańców nie była zadowolona z rozliczeń ciepła i cen węgla. W kwietniu odbyło się burzliwe walne zgromadzenie członków spółdzielni, które nie udzieliło absolutorium prezesowi Zbigniewowi Koziołowi. Ale prezes nadal sprawuje swoją funkcję, co dla niektórych jest sporym zaskoczeniem.
– Prezes utracił zaufanie spółdzielców, większość zdecydowała o tym, żeby nie udzielić mu absolutorium a nie mamy informacji, jak ta sprawa potoczyła się dalej. Prezes pojawia się w biurze, ale nie wiemy czy nadal jest pracownikiem spółdzielni. A jeśli tak, to jakim prawem i na jakich zasadach? – pytała jedna z lokatorek.
Zastrzeżeń pod adresem prezesa miała więcej. Zarzucała mu, że przez 11 lat w spółdzielni nie została przeprowadzona lustracja. – To jest niedopełnienie obowiązków i za to grozi kara. Lustracja powinna odbywać się raz na trzy lata. Podobno teraz się odbywa, ale oczywiście nic oficjalnie nie wiemy, bo prezes nie przekazuje nam takich informacji – mówiła. Miała też zastrzeżenia do rozliczeń opłat, które bez wcześniejszej konsultacji i informacji wrzucane były do skrzynek pocztowych. – Pani księgowa jest nieuchwytna a przecież członkowie spółdzielni mają potrzebę zasięgnięcia informacji, zobaczyć wydruki z uzasadnieniami podwyżek, ale niczego nie można się doprosić – skarżyła się.
Prezes Kozioł przyznaje, że nie otrzymał absolutorium, ale mówi, że Rada Nadzorcza spółdzielni wcale nie musiała go odwoływać przez to ze stanowiska. – To nie moja wina, że walne zdecydowało nie udzielić mi absolutorium, ale nie potrafiło przyjąć uchwały o odwołaniu mnie ze stanowiska – mówi. Zaprzecza, że nie dopełnił obowiązków w związku z lustracją w spółdzielni. – W tej chwili lustrator jest już w spółdzielni, a wniosek o kontrolę złożyliśmy już w 2019 roku. Od tamtej pory czekaliśmy w kolejce aż regionalny związek przeprowadzi lustrację – wyjaśnia. (bf)