Wszędzie samochody

Chełmianie kupują coraz więcej aut. Na 1000 mieszkańców przypadają już 733 samochody. W ciągu zaledwie trzech lat wskaźnik ten zwiększył się o ponad 9 proc.

Dużo i głośno mówi się w ostatnim czasie o raporcie dla stowarzyszenia C40 Cities, skupiającego burmistrzów blisko stu największych miast z całego świata, w tym Warszawy. Zdaniem naukowców, aby przeciwdziałać kryzysowi klimatycznemu, należy w ciągu 7 lat drastycznie ograniczyć spożywanie mięsa, nabiału, ograniczyć kupowanie odzieży i korzystanie z podróży samochodem i samolotem. Cel progresywny jest taki, by na 1000 mieszkańców stolicy przypadało w 2030 roku 190 samochodów, cel ambitny przewiduje całkowitą rezygnację z prywatnych aut. Aktualnie w Warszawie wskaźnik ten wynosi grubo ponad 800.

A jak to wygląda w Chełmie? W mieście, w którym mieszkają 56 904 osoby, jest 41 710 zarejestrowanych samochodów (wg stanu na 20 lutego). Oczywiście liczba ta dotyczy osób zameldowanych. Po odjęciu tych, którzy na stałe przebywają za granicą, a także dzieci, z pewnością okazałoby się, że w Chełmie mamy więcej pojazdów niż ludzi. Oficjalnie jednak wskaźnik wynosi 732,99. Dla porównania dziś w Polsce jest ponad 600 aut na 1000 mieszkańców. Oznacza to, że jesteśmy powyżej średniej, a tendencja wzrostowa jest widoczna (na koniec 2020 roku mieliśmy 40 132 zarejestrowane samochody, w 2021 – 41 082, a w grudniu 2022 – 41 702). W ciągu trzech lat liczba aut przypadających na tysiąc chełmian podskoczyła aż o 55.

Kiedyś samochód był synonimem wolności i luksusu. Dziś coraz więcej rodzin kupuje drugie, trzecie czy kolejne auto, którego niejednokrotnie i tak zbyt często nie używa. Miasto nie radzi sobie z rosnącą liczbą pojazdów, co widać na przepełnionych parkingach. Dlatego znów powraca temat wprowadzenia płatnych stref parkowania. (pc)

News will be here