Z armaty do aniołka

Na sesjach rady powiatu chełmskiego coraz goręcej. Atmosferę podgrzała niewyjaśniona sprawa wykorzystywania pojazdów Domu Pomocy Społecznej w Nowinach do prywatnych wjazdów. Podczas dyskusji starosta wyszedł z sali, a radny Tomasz Szczepaniak wypomniał mu karne paragrafy z przeszłości.

Nieoczekiwany obrót przybrała sprawa wykorzystywania samochodów Domu Pomocy Społecznej z Nowin, o której pisaliśmy niedawno. O zasady korzystania z pojazdów kilkukrotnie pytał w interpelacjach radny Andrzej Dzirba. Za każdym razem dostawał wymijające odpowiedzi z powiatu.

Ale drążył temat, bo wszem i wobec wiadomo, że radni korzystali z tych samochodów, organizując wycieczki dla swoich wyborców. Zresztą sami potwierdzili nam to w rozmowie. Grażyna Szykuła i Paulina Suchań pożyczały busa z Nowin, z czym się nie kryły, ale za auto zapłaciły. Na temat pożyczania auta z DPS nie chciała rozmawiać Dorota Łosiewicz, ostatnio najbliższa współpracowniczka i zaufana radna starosty Piotra Deniszczuka. Chociaż plotkuje się, że to ona najczęściej korzystała z powiatowego samochodu.

Do sprawy aut nawiązała podczas ostatniej sesji rady powiatu Agata Radzięciak, która w związku z zapytaniami mieszkańców i nagłośnieniem sprawy przez media, chce poznać rejestr wyjazdów każdego z samochodów, odczyty z tachografów i karty pracy kierowców.

– Obowiązkiem nas radnych jest dociekanie odpowiedzi na nurtujące podatników pytania oraz wątpliwości samych radnych, którzy powinni stać na straży funduszy publicznych. Obowiązkiem zarządu powiatu, jak też komisji rewizyjnej, jest wyjaśnienie powstałego problemu – mówiła, nawiązując do informacji, że niektórzy radni wykorzystują pojazdy powiatowe do wyjazdów prywatnych bezpłatnie, a nieliczni za symboliczną kwotę.

– Na moją interpelację nie odpowiedzieliście, ale może na interpelację radnej odpowiecie – mówił z kolei A. Dzirba. – Widać ewidentnie, że starosta nas oszukał, mnie radnego powiatowego i mieszkańców powiatu. Mam nadzieję, że uderzymy się w piersi. Jeżeli jeździliście, to przedstawcie faktury, gdzie, za ile, żeby nikt do nas jako radnych nie miał pretensji, że jeździmy sobie, gdzie chcemy za publiczne pieniądze.

Na apel radnego odpowiedziała G. Szykuła (PSL), która przyznała, że korzystała z auta DPS z Nowin. Pokazała fakturę, którą otrzymała z placówki i którą opłaciła. Podobnie jak radny Dzirba zaapelowała do pozostałych radnych, żeby przedstawili faktury i dowody wpłaty za korzystanie z auta Domu Pomocy Społecznej. Ale nikt inny się nie wychylił.

Radny Tomasz Szczepaniak (G9) podziękował G. Szykule. I pytał, o ile wzrosły koszty utrzymania pensjonariuszy DPS w związku z tym, że radni mają takie fanaberie, żeby korzystać z samochodów placówki.

Starosta Piotr Deniszczuk (PSL), zamiast wytłumaczyć te niejasności, tradycyjnie próbował odwrócić kota ogonem i atakować oponentów.

– W kwietniu będą wybory i weryfikacja. Chciałbym, abyśmy w tym czasie nie próbowali przekształcać obrad sesji w zebrania sprawozdawczo-wyborcze różnych organizacji, które funkcjonowały w PRL – zaczął, chyba zapominając, że sam był etatowym działaczem przybudówki PRL, czyli Związku Młodzieży Wiejskiej. Bagatelizował doszukiwanie się nieprawidłowości w wyjazdach. I zaatakował radnego Szczepaniaka, że gdy był przewodniczącym Rady Powiatu (w kadencji 2010-2014) starostwo oddało 26 mln zł dotacji, przyznanych na scalenia. – To nie 300 czy 600 zł, czy kilka tysięcy na szkolenie, tylko miliony – mówił.

Nie wspomniał tego, co później wyjaśnił T. Szczepaniak, że powiat oddał kwotę, która pozostała po rozstrzygniętych przetargach, bo w tamtych latach ceny były znacznie niższe niż dzisiaj.

Deniszczuk tradycyjnie chwalił się, że takiego zarządu powiatu, jaki jest teraz, nigdy nie było. Mówił, że przeciwnicy szukają igły w stogu siana i chcą go za wszelką cenę ugryźć i mu zaszkodzić. – Apeluję do wszystkich, niech startują czy z pierwszą czy z drugą czy z ostatnią drogą polityczną – mówił, sugerując chyba, że jego macierzysta partia PSL, wchodząc do Trzeciej Drogi, tj. koalicji z Polską 2050, wyda ostatnie tchnienie. – Niech idą do wyborów, przekonają mieszkańców i będą rządzić po swojemu.

Tak jakby wybór na radnego, czy starostę uprawniał do kombinowania i wykorzystywania publicznego majątku.

Na odpowiedź radnego Szczepaniaka Deniszczuk długo nie czekał. Ale chyba spodziewał się, co go czeka, bo wyszedł z sali. – Starosta ma wybiórczą pamięć, a to nie jest taki aniołek. Ja pamiętam wydanie gazety, w której na pierwszej stronie była twarz starosty z paskiem na oczach. A dlaczego? Z artykułu 178a Kodeksu Karnego (jazda pod wpływem alkoholu – przyp. red). To taki aniołek – mówił radny. – Dzisiaj chce wszystkich pouczać i obrażać. A uciekł jak zwykły tchórz. (bf)

News will be here