Zabójcy z Bzitego na dłużej za kratkami?

Jest skarga nadzwyczajna prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego, skazującego na kary 4 i 5 lat pozbawienia wolności dwóch mężczyzn, którzy w styczniu 2019 roku w Bzitem skatowali na śmierć człowieka. Zabili go za to, że wcześniej, jadąc samochodem, jednego z nich rzekomo ochlapał błotem.

Do tragedii doszło 27 stycznia 2019 r. w Bzitem w gm. Krasnystaw. 38-letni Henryk K. został pobity przez dwóch mężczyzn, 21-letniego wówczas Patryka H. i 31-letniego Pawła S. Obaj zadali ofierze liczne ciosy pałkami po całym ciele. Po zdarzeniu pokrzywdzony z ciężkimi obrażeniami ciała trafił do szpitala. Lekarze jego stan określili jako krytyczny. Ostatecznie medykom nie udało się uratować zdrowia Henryka S.

W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że przyczyną ataku na 38-latka był fakt, iż Henryk T., jadąc samochodem, ochlapał błotem Pawła S., który szedł z koleżanką. Ochlapany wraz ze swoim kolegą Patrykiem H. pojechał pod dom kierowcy. Tam na oczach jego bliskich, m.in. dzieci, brutalnie go pobili.

Obaj sprawcy szybko wpadli w ręce policji. Pod koniec grudnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Zamościu skazał Patryka H. na 5 lat, a Pawła S. na 4 lata więzienia. Obaj mieli też zapłacić czworgu dzieciom zmarłego po 50 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.

Wyrok ten nie spodobał się jednak ministrowi sprawiedliwości, Zbigniewowi Ziobro. Stwierdził, że jest on „sprzeczny z elementarnym poczuciem sprawiedliwości za brutalne odebranie życia człowiekowi”. Wymierzenie czterech i pięciu lat za taki czyn całkowicie rozmija się z podstawowym poczuciem sprawiedliwości – ocenił wówczas decyzję sądu Z. Ziobro. Po interwencji ministra śledczy z Prokuratury Okręgowej z Zamościa odwołali się od wyroku do Sądu Apelacyjnego w Lublinie, kwestionując ocenę prawną czynu. Według nich orzeczona kara okazała się rażąco niewspółmierna do winy. Mężczyzn skazano za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi kara do 10 lat więzienia. Prokuratura domagała się skazania ich za zabójstwo. W takiej sytuacji Patryk H. i Paweł S. musieliby się liczyć z karą do 25 lat pozbawienia wolności lub nawet z dożywociem. Sąd Apelacyjny w Lublinie w kwietniu 2021 roku utrzymał jednak zaskarżony wyrok w mocy.

Prokurator generalny nie zgodził się z tym orzeczeniem i wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Lublinie. W jego opinii dokonana przez sąd II instancji ocena zaskarżonego wyroku jest dowolna i pozostaje w całkowitym oderwaniu od okoliczności przestępstwa popełnionego przez skazanych. W skardze podkreślono, że sąd uwzględnił jedynie okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonych, a całkowicie pominął okoliczności dla nich niekorzystne.

Skarżący zaznaczają, że oskarżeni zadawali ciosy o największym stopniu intensywności właśnie w okolice głowy, bliżej nieustalonymi twardymi przedmiotami, w czasie, gdy ofiara znajdowała się w pozycji leżącej, co zostało całkowicie zbagatelizowane przez sąd. Sposób działania sprawców oraz ich zachowanie, według prokuratora generalnego, jednoznacznie wskazuje, że mieli oni świadomość i godzili się na to, że mogą spowodować śmierć pokrzywdzonego.

W skardze zauważano również, że sąd odwoławczy zbyt małą wagę przywiązał do okoliczności wskazujących na determinację oskarżonych do wyładowania agresji na pokrzywdzonym, sposobu powstania i charakteru obrażeń, jakie oskarżeni spowodowali u ofiary. W opinii prokuratora generalnego, fakt, że skazani do pokrzywdzonego zabrali ze sobą bliżej nieustalone narzędzia, którymi następnie zadawali uderzenia ww. wskazuje, iż ich celem nie była, jak deklarowali, rozmowa z pokrzywdzonym, a wyrządzenie mu krzywdy. – Rzetelna analiza materiału dowodowego, a zwłaszcza całokształt przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zajścia niezbicie prowadzą do wniosku, że oskarżeni przewidywali spowodowanie śmierci pokrzywdzonego i się na to godzili.

W szczególności świadczy o tym fakt, iż zadając pokrzywdzonemu uderzenia narzędziami tępymi i twardymi w tak ważny, newralgiczny organ ciała każdego człowieka, jakim jest głowa, spowodowali rozległe urazy czaszkowo-mózgowe skutkujące zgonem pokrzywdzonego. Dowodzi to, że działali z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego, dlatego należy przyjąć, że zachowaniem swoim wyczerpali znamiona zbrodni zabójstwa – podkreśla w skardze prokurator generalny. (jar)

News will be here