Zakatowali kolegę na śmierć

47-letni pan Mariusz przyjechał na Lubelszczyznę za pracą z drugiego końca Polski, z Cieszyna. Pierwszego dnia, podczas powitalnego wieczoru, między nim a kolegami z ekipy doszło do awantury, która skończyła się wielką tragedią. Ślązak został zakatowany na śmierć.


47-latek dołączył do zespołu monterów, zajmujących się instalowaniem słonecznych kolektorów. Robotnicy wykonywali zlecenia na terenie gminy Wólka koło Lublina. W Niemcach wspólnie wynajmowali dom.
W poniedziałek wieczorem urządzono imprezę powitalną dla nowego kolegi ze Śląska. Nic nie zapowiadało tragedii. Były rozmowy, żarty i alkohol.  Wypite trunki zbyt mocno zaszumiały w głowach dwóm młodzieńcom. 28-letni Łukasz J. i 25-letni Dariusz C. stali się agresywni. W pewnej chwili wybuchła awantura i koledzy zaatakowali starszego od nich Mariusza K. Ofiara została brutalnie pobita. Obrażenia był tak rozległe, że mężczyzna zmarł na miejscu.
Napastnikami zajęli się policjanci. W chwili zatrzymania podejrzani mieli po około 2,5 promila alkoholu w organizmach. Kiedy wytrzeźwieli, trafili na przesłuchanie w prokuraturze w Świdniku. Na razie śledczy nie ujawniają ich wyjaśnień. Wystąpili z wnioskiem o aresztowanie sprawców. Obaj mężczyźni będą odpowiadać za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi im do 10 lat więzienia. LL

 

News will be here