Zakaz za zakazem

Od dłuższego czasu kierowcy poruszający się ul. Lipową, w samym centrum miasta, napotykają na niecodzienny widok. Za skrzyżowaniem z ul. Chopina na dwóch kolejnych słupach trakcyjno-oświetleniowych znajdują się takie same znaki zakazujące postoju i zatrzymywania się.


Pan Marian, lubelski taksówkarz, zachodzi w głowę, po co zdublowano oznakowanie. – To nie tylko zmarnowanie publicznych pieniędzy na zakup i montaż dwóch znaków czy zaśmiecanie przestrzeni publicznej, ale przede wszystkim odciąganie uwagi kierowców od najważniejszych informacji przy drodze. Moim zdaniem jeden ze znaków powinien zostać natychmiastowo zdjęty – mówi lubelski taksówkarz.

Lubelski ratusz potwierdza, że jeden znak jest tutaj zbędny. Wkrótce zostanie zdemontowany. – Dodatkowe oznakowanie zostało pozostawione przez wykonawcę przebudowy ul. Narutowicza, zdublowanie znaku nie wpływa na organizację ruchu w tym miejscu. Znak zakazu B-36 umiejscowiony na latarni, na skrzyżowaniu ulic Lipowej i Chopina zostanie zdemontowany w pierwszej połowie marca – informuje Grzegorz Jędrek z biura prasowego lubelskiego Urzędu Miasta.

Marek Kościuk

News will be here