Zespół z Francji był skuteczniejszy

Tym razem to nie bramkarki MKS Perła zasłużyły na największe brawa, ale golkiperka zespołu gości, reprezentantka Polski Adriana Płaczek.

Po wyjazdowym remisie z tureckim Kastamonu Belediyesi GSK oraz efektownej wygranej przed tygodniem u siebie z rosyjską Handball Club Lada Togliatti, szczypiornistki MKS Perła Lublin w trzecim meczu fazy grupowej EHF European League doznały pierwszej porażki. Mistrzynie Polski w sobotę uległy w hali Globus francuskiemu Nantes Atlantique Handball 26:31 i nie są już liderem grupy B.

Mecz z Nantes nie rozpoczął się tak dobrze dla lublinianek, jak potyczka z Rosjankami. Przez 10 początkowych minut znowu oglądaliśmy siedem goli, ale w odróżnieniu od spotkania sprzed tygodnia ich autorkami nie były jedynie mistrzynie Polski. Niestety, 4:3 wygrywały przyjezdne, w czym największą zasługę miała… bramkarka zespołu gości, reprezentantka Polski Adriana Płaczek, na którą sposób potrafiła znaleźć jedynie w naszej ekipie skrzydłowa Magda Balsam.

W 21. minucie Nantes prowadziło już z MKS 11:5. Trener Kim Rasmussen poprosił o przerwę. Pomogło, bo lublinianki zaczęły odrabiać straty i na dwie minuty przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę traciły już tylko dwa gole (11:13).

Świetny początek drugiej części pozwolił naszemu zespołowi na objęcie w 36. minucie pierwszego w tym meczu prowadzenia – 18:17! Trzy minuty później po golu Marty Gęgi Perełki prowadziły już dwoma bramkami. Francuzki jednak nie rezygnowały i odrobiły straty. Dziesięć minut przed końcem było 23:23. W końcówce zespół Nantes, napędzany przez Almeidę De Paulę i Lotte Grigel, zdeklasował mistrzynie Polski, zdobywając 8 goli, a tracąc tylko 3 i ostatecznie wygrywając spotkanie 31:26.

– Za każdym razem, gdy mieliśmy chwilę przerwy w naszej grze, dawały o sobie znać indywidualne umiejętności zawodniczek przeciwnika. Niestety trochę zbyt dobry dzień miała też Ada Płaczek – na pomeczowej konferencji Kim Rasmussen, trener MKS Perła mówił o przyczynach porażki. – Po prostu momentami rywalki były dziś dla nas zbyt mocne. Mieliśmy za dużo przestojów w grze, ale walczyliśmy z całych sił. Dobrze funkcjonowała nasza gra z kontry, ale graliśmy przeciwko klasowej drużynie i o porażce zdecydowały detale – dodał szkoleniowiec lubelskiej drużyny. MAG

MKS Perła Lublin – Nantes Atlantique Handball 26:31 (12:15)

MKS Perła: Razum, Gawlik – Gęga 8, Balsam 6, Nocuń 3, Tatar 2, Rosiak 2, Królikowska 1, Anastacio 1, Malović 1, Gadzina 1, Szarawaga 1.

Nantes: Płaczek, Fontaine-Carretero – De Paula 8, Ahanda 6, Grigel 6, Mitrović 4, Sylla 3, Hagman 2, Ayglon 1, Bellec 1, Dancette, Gassama.

Kary: MKS – 4 minuty, Nantes – 4. Sędziowali: Sherif Xhema, Besfort Jahja (Cypr).

Drugie spotkanie 3. kolejki w grupie B:

Kastamonu Belediyesi GSK – Handball Club Lada Togliatti, rozegrane w niedzielę zakończyło się po zamknięciu tego wydania tygodnika.

1. Nantes 3 2 0 1 95-84 4
2. MKS Perła Lublin 3 1 1 1 74-74 3
3. Handball Club Lada 2 1 0 1 55-57 2
4. Kastamonu Belediyesi GSK 2 0 1 1 46-55 1

W następnej kolejce – 7 lutego: Nantes Atlantique Handball – MKS Perła Lublin (godz. 16:00), Handball Club Lada – Kastamonu Belediyesi GSK.

News will be here