Zmarli w domach

W niedzielę (2 stycznia) strażacy dwukrotnie zostali zadysponowani do siłowego otwarcia mieszkania. Najpierw, około godz. 14:30, otrzymali zgłoszenie do Tarnowa pod Wierzbicą. Na miejscu już była policja. Strażacy wyważyli drzwi i umożliwili wejście do środka mundurowym. Jak się okazało, 63-letni gospodarz leżał na łóżku, bez oznak życia. Zmarł w samotności. Jego ciało zostało poddane oględzinom.

Około godz. 17 strażacy dostali analogiczne zgłoszenie. Tym razem chodziło o mieszkańca ul. Sienkiewicza w Chełmie. Służby ratunkowe wezwali zaniepokojeni znajomi 67-letniego mężczyzny, który ostatni raz widziany był w sylwestra. Bali się, że coś mu się stało, bo nie odzywa się, nie otwiera drzwi, a w mieszkaniu cały czas jest włączone światło. Strażacy podważyli okno, dzięki czemu funkcjonariusz mógł wejść do mieszkania i otworzyć drzwi zamknięte od wewnątrz. 67-latek został znaleziony martwy w łazience. Udział osób trzecich w śmierci mężczyzny również został wykluczony.(pc)

News will be here