Zostawił list i pieniądze

Dramatyczne zgłoszenie o zaginionym 44-latku z gminy Leśniowice odebrał około godziny 15, we wtorek (12 października), dyżurny chełmskiej komendy. Dzwoniła żona mężczyzny, która od jakiegoś czasu nie mieszka z mężem.

Z relacji kobiety wynikało, że 44-latek zostawił w domu list pożegnalny i pieniądze dla rodziny, po czym zniknął. Żona bezskutecznie próbowała się do niego dodzwonić, aż w końcu – w obawie, że mężczyzna spełni groźby i będzie próbował targnąć się na własne życie – poprosiła o pomoc policjantów.

Z uwagi na zagrożenie natychmiast w komendzie policji podniesiony został alarm, a do akcji poszukiwawczej zaangażowany został pies policyjny. Wieczorem kryminalni odnaleźli zaginionego mężczyznę, gdy ten… wracał do swojego domu. Zatrzymali go i (około godziny 19) wezwali pogotowie ratunkowe. 44-latek nie wymagał jednak interwencji medycznej, został oddany pod opiekę bliskich. Podobno chciał jedynie nastraszyć żonę.(pc)

News will be here