Zrobiłam to dla dzieci

Wiem, że źle postąpiłam, ale zrobiłam to dla moich dzieci. Pracuję, ale nikt nie chce wynająć mieszkania Romce – mówi kobieta, która nielegalnie zajęła lokal komunalny. Mimo wszystko nie zamierza ona opuścić lokum, czeka na orzeczenie sądu o eksmisji.

W ubiegłym wydaniu informowaliśmy, że romska rodzina z Opola Lubelskiego, która nielegalnie zajęła pusty lokal komunalny przy ul. Młynarskiej w Chełmie, wyprowadziła się ale w ich miejsce pojawiła się następna rodzina Romów.

– Doszło do kolejnego bezprawnego zajęcia lokalu – informował przed tygodniem Damian Zieliński z Gabinetu Prezydenta Miasta Chełm.

Pojawiły się też doniesienia, jakoby Romowie przekazywali sobie mienie miasta za pieniądze. Kobieta, która bezprawnie zasiedliła wraz z dziećmi (9 i 12 l.) lokal komunalny przy ul. Młynarskiej, kategorycznie temu zaprzecza.

– Nikomu nie zapłaciłam – podkreśla. – Wiem, że źle postąpiłam, ale zrobiłam to dla moich dzieci. Pracuję na pół etatu, ale dopiero od grudnia dostanę umowę na czas nieokreślony. Poza tym każdy odmawia mi wynajęcia stancji, gdy tylko dowiaduje się, że jestem Romką. Wcześniej mieszkałam z ojcem dzieci, ale po rozstaniu nie miałam dokąd pójść. Wiedziałam, że lokal przy Młynarskiej zwolnił się i wiedziałam też, że miała go przejąć alkoholiczka. Nie było wyjścia, nie mogłam pozwolić, by moje dzieci wylądowały na ulicy – tłumaczy.

Jak opowiada kobieta, na własny koszt wstawiła drzwi do mieszkania i zamontowała pleksi w oknach (drzwi nie było, a szyby były wybite). Zdjęcia obrazujące stan lokalu „przed” i „po” pokazała urzędnikom, złożyła też wniosek o przyznanie jej lokum i zadeklarowała wolę płacenia czynszu. W odpowiedzi dostała pismo wzywające do dobrowolnego opuszczenia bezumownie zajmowanego mieszkania komunalnego w ciągu 30 dni. W przeciwnym razie miasto skieruje sprawę do sądu. – Nie odejdę, czekam na decyzję sądu – dodaje Romka.  (pc)

News will be here