Zwołali sesję, by uchwalić… diety radnym

Tego jeszcze chyba nie było. W Krasnymstawie zwołano nadzwyczajną sesję rady miasta. Nie po to, by dołożyć pieniędzy np. do zimowego utrzymania dróg, jak spodziewał się radny Dariusz Turzyniecki, ale po to, by uchwalić… radnym diety! Mimo że procentowo stawki pozostały bez zmian, to kwotowo radni zyskali i to całkiem sporo: przewodniczący Janusz Rzepka ponad 1 200 zł, wiceprzewodniczący rady prawie 1 000 zł, szefowie komisji około 800 zł, a pozostali radni po 650 zł. Rzepka zapowiada, że w najbliższym czasie postawi wniosek o obniżenie uposażeń radnych.

Takiej sesji rady miasta Krasnystaw w ostatnich dniach starego roku chyba nikt się nie spodziewał. Na środę 29 grudnia zwołano nadzwyczajne posiedzenie, bo trzeba było w trybie natychmiastowym… ustalić diety radnym. A ściślej dostosować uchwałę sprzed ponad dwóch lat do obowiązującego w tym zakresie od 1 listopada 2021 roku prawa.

Co ciekawe, inne samorządy nie miały żadnych problemów z interpretacją nowych przepisów dotyczących ustalania diet radnym. Każdy wiedział, co ma zrobić: albo pozostawić stawki na dotychczasowym poziomie, albo wzorem choćby radnych powiatu krasnostawskiego, zafundować sobie wysokie podwyżki. W obu przypadkach uchwała musiała jednak być podjęta, bo zmianie uległa podstawa prawna. W mieście Krasnystaw jednak nikt nie wiedział, czy radnym należy wypłacać diety według starych przepisów, czy już zgodnie z nowymi i czy rada musi zmieniać uchwałę. O interpretację prawa miasto zwróciło się do Regionalnej Izby Obrachunkowej.

RIO nie pozostawiła żadnych wątpliwości. Podjętą w 2019 roku uchwałę należało zmienić i dostosować do nowych przepisów prawnych. I właśnie tylko z tego powodu zwołano nadzwyczajną sesję rady miasta. – W czwartek 23 grudnia, w dniu sesji budżetowej, dostaliśmy opinię RIO – mówi Janusz Rzepka, przewodniczący rady miasta Krasnystaw. – Na tamtym posiedzeniu nie byliśmy w stanie zająć się tematem, bo trzeba było przygotować stosowny dokument, dołączyć opinię prawną, co wymaga czasu. Uchwałę należało jednak podjąć do końca 2021 roku, by nie naruszyć dyscypliny finansów publicznych, dlatego też potrzebna była nadzwyczajna sesja. Nowe prawo w pełni porządkuje sprawę diet.

Środowe posiedzenie rady miasta Krasnystaw trwało niespełna 10 minut. Radni ostatecznie zmienili uchwałę w sprawie ustalania diet sprzed ponad dwóch lat, pozostawiając procentowe stawki na dotychczasowym poziomie. Nie oznacza to jednak, że ich uposażenia są takie, jak były. Wzrosły i to sporo.

Jak już niejednokrotnie informowaliśmy, dwa miesiące temu zmieniły się przepisy dotyczące ustalania diet dla radnych. Są dla nich bardziej korzystne, niż dotychczas. Do tej pory odniesieniem było 1,5-krotność kwoty bazowej, która wynosi 1 789,42 zł. Maksymalny miesięczny ryczałt, jaki mógł dostać radny, to 2 684 zł.

Nowe prawo spowodowało jednak zwiększenie krotności kwoty bazowej. Zamiast 1,5 wprowadzono 2,4-krotność, czyli aż 4 294,61 zł. Tej wysokości diety mogą dostawać radni dużych miast, powiatów, gdzie liczba ludności przekracza 100 tys. W samorządach od 15 tys. do 100 tys. mieszkańców, czyli takich jak miasto Krasnystaw, najwyższa dieta, jaką radny może otrzymać, to 75 proc. maksymalnego uposażenia, czyli 3 220,96 zł. I właśnie tyle, zgodnie z nową uchwałą rady, dostał jej przewodniczący Janusz Rzepka. Dotąd otrzymywał 2 013 zł. Różnica wynosi zatem ponad 1 200 zł.

Sporo więcej dostaną też wiceprzewodniczący rady, Marcin Wilkołazki i Andrzej Jakubiec. Do tej pory na ich konta co miesiąc trafiało po 1 529 zł, a będzie – 2 447 zł. Przewodniczący komisji otrzymywali po 1 342 zł miesięcznie. Po zmianie uchwały ich wynagrodzenie wzrosło do 2 147 zł. Dieta pozostałych radnych to 1 717 zł. Wcześniej wynosiła ona 1 073 zł. Radni jeszcze w starym roku mieli dostać wyrównania od 1 sierpnia. Łatwo więc policzyć, że przewodniczącemu do kieszeni powinno wpaść około 4 800 zł plus grudniowa dieta ponad 3 200 zł, wiceprzewodniczący dostaną ekstra 4 000 zł i 2 447 zł, Przewodniczący komisji ponad 3 200 zł i 2 147 zł, a radni po 2 600 zł i 1 717 zł.

Uchwałę w sprawie diet poparło 12 radnych. Przeciwny był Andrzej Jakubiec, a od głosu wstrzymał się Dariusz Turzyniecki, który nie krył zaskoczenia z trybu zwołania sesji. Były wiceburmistrz miasta sądził, że nadzwyczajne posiedzenie rady ma dotyczyć zwiększenia pieniędzy na np. zimowe utrzymanie miasta, bo nastąpił atak zimy, ale nie przypuszczał, że chodzi o ustalenie diet. Radny zapytał, dlaczego tą sprawą rada nie mogła zająć się podczas normalnej sesji. – Czy dlatego, żeby ludzie nie mogli posłuchać? – dociekał. Turzyniecki przekazał też… złą wiadomość dla burmistrza Roberta Kościuka. Stwierdził, że włodarz Krasnegostawu naruszył dyscyplinę finansów publiczną.

– Zgodnie z opinią RIO i radcy prawnego wypłacanie diet według starych przepisów jest naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Nowe prawo obowiązuje od 1 listopada. Uposażenia za listopad dostaliśmy jednak według dotychczasowych zasad. Zatem doszło do złamania dyscypliny – tłumaczy radny Turzyniecki. Mało prawdopodobne jest jednak, by z tego powodu burmistrz Kościuk miał problemy, bo inne samorządy też dopiero w grudniu dostosowywały się do nowych przepisów.

Wysokość diet, jakie od 29 grudnia dostają krasnostawscy radni, mocno martwi przewodniczącego Rzepkę. – Uważam, że nasze uposażenia powinny być jednak niższe, dlatego w najbliższym czasie zwrócę się do radnych z wnioskiem o obniżenie stawek. Jeśli rada nie wyrazi zgody, część pieniędzy ze swojej diety będę przekazywał na cele charytatywne – zaznacza Janusz Rzepka.

Dlaczego w takim razie przewodniczący na sesji nie złożył wniosku formalnego w sprawie obniżenia diet? – Chciałbym, abyśmy ten temat wcześniej dokładnie omówili na komisjach i ustalili ostateczne stawki – dodaje Rzepka. (s)

News will be here