Rodzinny dramat na przejściu

Na przejściu dla pieszych w Horodyszczu Kolonii auto potrąciło 15-letniego Kubę. Dwa lata wcześniej, w tym samym miejscu, samochód uderzył w jego młodszą siostrę Marysię.

Nad rodziną z Horodyszcza Kolonii wisi jakieś fatum. Dwa lata temu pisaliśmy o strasznym wypadku, w którym ucierpiała 8-letnia dziewczynka. Marysia wyszła do szkoły. Przechodziła przez ulicę na przejściu dla pieszych, żeby dojść do przystanku autobusowego. Zabrakło kilku kroków, by zejść z ulicy, gdy uderzył w nią samochód. Kierujący autem zmiótł dziewczynkę z drogi, pędząc 100 km/h. Dziewczynka z rozległymi obrażeniami trafiła do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Przez wiele dni utrzymywano ją w stanie śpiączki farmakologicznej. I chociaż udało się ją uratować, nie odzyskała pełnej sprawności.

Kilka tygodni temu zakończyła się sądowa sprawa przeciwko kierowcy, który spowodował wypadek. 36-latek dostał 2 lata w zawieszeniu na 4 lata i 2400 zł grzywny. Ponadto musi zapłacić rodzinie dziewczynki 7 tysięcy złotych odszkodowania. Widać niewiele warte jest ludzkie zdrowie. Ale jakby tego było mało, teraz rodzina Marysi przeżywa jeszcze raz ten sam dramat. W czwartek około godz. 15 na tym samym przejściu dla pieszych samochód potrącił starszego brata dziewczynki. 15-letni Kuba przechodził na przejściu, gdy uderzyło go Audi na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Zalanego krwią, połamanego, ale przytomnego chłopca karetka odtransportowała do szpitala. Z oddziału ratunkowego trafił na ortopedię. – Lekarze stwierdzili wieloodłamowe złamanie lewej kości ramiennej, liczne otarcia, stłuczenia i pęknięcia bioder – dowiedzieliśmy się w szpitalu.
Życiu chłopca nie zagraża niebezpieczeństwo, ale czeka go długa rehabilitacja. Policja ustala okoliczności wypadku. Z ustaleniem winnych nie powinna mieć problemu, bo są bezpośredni świadkowie zajścia. (bf)

News will be here