20 lat Chełmskiej Grupy Literackiej „Lubelska 36”. SYLWETKI (11/15)

Danuta Makaruk

Danuta Makaruk

Chełmianka, rocznik 1963. Absolwentka II Liceum Ogólnokształcącego w Chełmie. Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Humanistycznym UMCS w Lublinie, uzyskując tytuł doktora nauk humanistycznych. Recenzentka, animatorka działań edukacyjno-kulturalnych, autorka i koordynatorka projektów współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej – w obszarze edukacji i spraw społecznych. Nauczycielka języka polskiego w szkołach podstawowych i średnich powiatu chełmskiego. W latach 2004-2009 – dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 3 w Chełmie. Współzałożycielka Stowarzyszenia Kulturalno-Edukacyjnego „na chełmskiej”. Z Chełmską Grupą Literacką „Lubelska 36” związana od początku jej istnienia.

Od ponad 20 lat emocjonalnie, a bywało, że i zawodowo, związana z firmą TAWA. Wniosła nieoceniony wkład w jej działalność edukacyjno-wydawniczą. A zaczęło się dość zwyczajnie od krótkiej rozmowy o książkach w byłej księgarni TAWA-1 przy ul. Krzywej w Chełmie z piszącym te słowa. Potem przyniosła młodzieńcze wiersze jej uczniów z propozycją wydania ich debiutanckiego tomiku, który zatytułowany Profile młodości ukazał się w 2003 roku. W tym samym czasie weszła w skład redakcji chełmskiego Pisma Literacko-Artystycznego „Egeria”, w którym do dnia dzisiejszego publikuje recenzje i szkice literackie.

Jest autorką licznych wstępów do tomików poetyckich i publikacji edukacyjnych oraz pomysłodawczynią i współautorką serii wydawniczej Zwierzęta Chronione Lubelszczyzny (Ssaki, Ptaki, Płazy i gady). Opracowała jubileuszową publikację Słowo za słowem, wydaną z okazji 20-lecia Chełmskiej Grupy Literackiej „Lubelska 36”, która zawiera historię Grupy oraz biogramy i wybrane wiersze aktualnych 14 jej członków. Autorka tego opracowania pełniła funkcje wiceprezesa (2004-2007) i prezesa (2007-2009) „Lubelskiej 36”. Od 2021 roku ponownie jest prezesem Grupy. Bywa jurorką regionalnych i ogólnopolskich konkursów poetyckich, m.in.: Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Wacława Iwaniuka i Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Pauliny Hołyszowej.

Danuta Makaruk, „uduchowiona artystycznie” (plastycznie i literacko), choć „nie czuje się poetką”, ma na swoim koncie sporo „wierszowanych epizodów”. Debiutowała wierszem Nad przepaścią w Piśmie Literacko-Artystycznym „Egeria” (nr 2/2005). Jej utwory ukazały się również w kilku antologiach i almanachach poetyckich. Najlepiej jednak czuje się jako recenzentka i korektorka przeróżnych tekstów. Tu, w całej okazałości, odsłania swoją empatyczną naturę. Ze znawstwem i życzliwością interpretuje intencje twórcze autorów oraz wspiera ich działania pisarskie nie tylko jako polonistka, ale także jako wrażliwa czytelniczka. Wspieranie i pomaganie innym to jej druga natura. Uczestniczy w wielu akcjach charytatywnych i społecznych, gdzie bardzo przydają się jej umiejętności organizacyjne i zmysł praktyczny. Ale najbardziej ceni sobie rodzinę, która daje jej „bezpieczeństwo, spokój i wiarę w szczęśliwą przyszłość”. Waldemar Taurogiński

————————————-

Danuta Makaruk

– wybrane wiersze –

Na zawsze

Ze wzgórza obejmuję

horyzont, ciemny kontur

wież na Górce i dachy

kamienic na tle nieba

cicho dotykam zapach

omszałych murów miasta

kasztanowych alei

spadających ze wzgórza

nade mną ciepłożółty

blask latarni wieczorny

bezruch miasta sennego

przygranicznej strefy

w przymrużonych myślami

oczach sylwetki nieme

unoszą się w oddali

to Oni – serce boli

Niepoetycka 2

Sąsiadkom

szare domy przysiadłe drzemią

skrząc szronem magicznym okryte

bezruch ulicy ślepej szepce

ciszą niemą groźnego Niko

zimowy przedświt bezdźwięczny śni

jeszcze kiedy dymy strzeliste

smugami białymi bezwietrznie

wznoszą przymierze ziemi i nieba

przebudza się niespiesznie tropem

puchowych łapek śladami stóp

opon i płóz skrzypiących sanek

innych znaków szczególnych nie ma

banalnie wyjątkowy azyl

z sąsiedzką serdecznością kawą

merdaniem ogona Timona

– prozaiczna krótka uliczka

Pauliny Hołyszowej

Droga

za granicznym ściekiem Dolnej Dyrekcji

nad drogą której na mapie już nie ma

mgłą snuje się woń chleba od Greli

znacząc drogę na skróty „przez baraki”

aromat bochnów warkoczami splata

zapachy pierzyn wietrzonych na sznurach

kur, gęsi, chlewików i starowinek

rozsiadłych na przykucniętych ławeczkach

przy krzywych plotach i małych okienkach

co na oścież otwarte przekrzykują

czerwień malw do nieba i słoneczniki

w mini ogródkach przy drodze na przełaj

*

dzisiaj termomix mistrzowsko odtwarza

smak gorących pajd rwanych potajemnie

nie potrafi tylko przywrócić magii

ufnie skracanej drogi „przez baraki”

TY

Mężowi

to TY jesteś

moją poezją i prozą

rankiem przy kawie we dwoje

zmrokiem w ciszy audiobooków

gdy świat książek nas pochłania

to TY chwytasz

płoche chmurki i wyprzedzasz

słowa zanim mrzonki je w kształt

zdań ubiorą i tulisz mnie

wiedząc że wiesz co myślałam

to TY dajesz

bezpieczeństwo spokój i wiarę

w szczęśliwą przyszłość, ostoję

rodzinną zmienianą wizjami

wciąż nowych okien ścian mebli

to TY jesteś

sensem mojego istnienia

łosickim spotkaniem w lutym

które nieoczekiwanie

miłością nas połączyło

NA ZAWSZE