Policja szuka sprawcy wypadku, który uciekł pieszo, zostawiając we wraku rozbitego auta rannego pasażera.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek w ubiegłym tygodniu. Około godz. 24 okolicą wstrząsnął potężny huk. Samochód marki Rover roztrzaskał się o drzewo w rejonie skrzyżowania ul. Nadrzecznej i Wadowskiego. Impet był tak wielki, że gruba brzoza została wyrwana z korzeniami.
Silnik auta pękł i został wyrwany z ramy. Szybujące części uszkodziły dwa auta zaparkowane w pobliżu. Na miejscu ratownicy zastali rannego pasażera. Był uwięziony w zgniecionej karoserii. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, żeby wyciągnąć rannego i przewieźć go do szpitala.
Kierowcy nie było przy pojeździe. Z miejsca wypadku uciekł pieszo.
Policja ustala dokładne okoliczności zdarzenia. (l)