Będą zmiany w siatce szkół

Na najbliższej sesji, prawdopodobnie 16 grudnia, Rada Miasta Lublin zajmie się nie tylko przeniesieniem SP nr 19 do SP nr 25 (szerzej piszemy o tym na str. 3), ale jeszcze kilkoma innymi szkolnymi roszadami. Ma to związek z brakiem miejsc w niektórych szkołach i koniecznością zapewnienia miejsc w szkołach średnich dla powiększonego rocznika, który w tym roku opuści podstawówki. Jakie miasto szykuje zmiany? – Szczegóły będą ujęte w projekcie uchwały, który publikowany zostanie na stronie BIP Urzędu Miasta przed najbliższą sesją Rady Miasta – mówi Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza.

Lublin, o czym piszemy od dawna, ma coraz większy problem z nierównomiernym obciążeniem szkół podstawowych. Placówki w najszybciej rozwijających się dzielnicach, jak m.in. Czubach, Węglinie czy Wrotków, są przepełnione i dzieci uczą się w systemie dwuzmianowym, te ze śródmieścia mają problem z naborem. – Najwięcej uczniów uczęszcza dziś do szkół podstawowych przy ul. Poturzyńskiej (1119 uczniów), ul. Radości 13 (893), ul. Nałkowskich (1205), ul. Śliwińskiego (749), ul. Roztocze (846), ul. Bursztynowej (1410), ul. Sławinkowskiej (978) i ul. Berylowej (844) – informuje Izolda Boguta z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin.

W tych szkołach co roku otwiera się najczęściej po 6-9 klas pierwszych. Niewiele mniejsze zainteresowanie rodzice wykazują szkołami przy ul. Hiacyntowej (SP 4), ul. Smyczkowej (SP 5), ul. Zuchów (SP 21), ul. Kresowej (SP 27), ul. Róży Wiatrów (SP 40) czy ul. Tumidajskiego (SP 44). Tam również już teraz jest dość tłoczno.

Jak miasto zamierza rozwiązać tę sytuację i poprawić komfort kształcenia w podległych sobie szkołach? Docelowo mowa jest o budowie kilku nowych obiektów, ale na to potrzeba lat i milionów złotych. Szkoły podstawowe w pierwszej kolejności miałyby powstać na Węglinie (rozbudowa o dodatkowy segment SP 58 przy ul. Berylowej lub budowa nowej przy ul. Jemiołuszki) i Ponikwodzie (przy ul. Majerankowej). W dalszych planach są także podstawówki na Wrotkowie i w dzielnicy Szerokie, a być może kolejna będzie niezbędna także na Felinie.

Innym sposobem na poprawę sytuacji ma być zmiana obwodów szkół. Kilka miesięcy temu korekty w tym zakresie zapowiadał m.in. Mariusz Banach, Zastępca Prezydenta Miasta Lublin ds. Oświaty i Wychowania. Poza odciążeniem części placówek, miałyby one pomóc tym które borykają się z trudnościami w naborze. Tylko w tym roku w czterech szkołach udało się otworzyć po zaledwie jednej klasie pierwszej. To podstawówki z ul. Szkolnej, ul. Niecałej, ul. Sierocej i ul. Kosmowskiej. Ich rodzice wcale nie traktują jednak tych zmian jako poprawa, a wręcz przeciwnie. Protestują rodzice SP nr 19 z ul. Szkolej, którzy właśnie dowiedzieli się, że od września ich szkoła ma zostać zamknięta, a uczniowie przeniesieni do SP nr 25 przy ul. Sierocej, zaś budynek przekazany znajdującemu się po sąsiedzku IV Liceum Ogólnokształcącemu im. Stefanii Sempołowskiej. Nie udało się nam ustalić, czy jest to związane z potrzebą zapewniania dodatkowych miejsc w liceach, by pomieścić powiększony rocznik, który opuści w tym roku podstawówki, czy planami sprzedaży dzisiejszej siedziby IV LO, która jest w złym stanie i wymaga remontu.

Jakie jeszcze zmiany czekają lubelskie szkoły i ich uczniów. Ratusz nie chce na razie zdradzać konkretów swoich propozycji. – Szczegóły planowanych zmian w sieci szkół podstawowych będą ujęte w projekcie uchwały, który publikowany zostanie na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta przed najbliższą sesją Rady Miasta – mówi I. Boguta. Marek Kościuk

News will be here