Dorabiali u drugiego pracodawcy albo prowadzili swój biznes, choć teoretycznie byli na zwolnieniu lekarskim. Zakład Ubezpieczeń Społecznych skontrolował chorych pracowników.
Instytucja opublikowała dane za pierwsze półrocze tego roku. Kontrole przeprowadzali lekarze orzecznicy ZUS. Sprawdzali przede wszystkim czy chorzy prawidłowo korzystają ze zwolnień. A z tym bywało różnie. Najciekawsze przykłady? – Pewna kobieta będąc na zwolnieniu zdawała egzamin na prawo jazdy. Inna roznosiła gazetki reklamowe. Z kolei jeden z lekarzy przyjmował pacjentów w swoim prywatnym gabinecie – wymienia Małgorzata Korba, rzecznik prasowy ZUS w woj. lubelskim. Z tego powodu zakwestionowano aż 215 zwolnień.
Orzecznicy sprawdzali też, czy korzystający ze zwolnienia, rzeczywiście są chorzy. – 278 zwolnień trzeba było skrócić, bo te osoby mogły już wrócić do pracy – mówi Korba.
Dzięki kontrolom ZUS-owi udało się odzyskać ponad 2,6 miliona złotych. W razie nieprawidłowego wykorzystania zwolnienia, zasiłek chorobowy jest bowiem zwracan.
Opr. GR
