W Chełmie nie lejemy wody

Kąpiel to wynalazek szatana. Tego zdania była święta Agnieszka, która podobno nigdy się nie umyła. Wierzymy, że wśród mieszkańców naszego regionu niewielu jest takich, którzy wyznają tę zasadę. Chociaż przeciętne zużycie wody przez mieszkańców zarówno miasta Chełm, jak i powiatu chełmskiego niepokoi…

Przeciętny Polak w ciągu ubiegłego roku zużył średnio 31,8 metrów sześciennych wody. Zużycie wody w naszych gospodarstwach domowych według danych Urzędu Statystycznego w Lublinie było jednak bardzo zróżnicowane. Wynika to przede wszystkim z poziomu urbanizacji i wyposażenia w wodociągi sieciowe. Potwierdzają to chociażby ubiegłoroczne dane dotyczące zużycia wody wśród mieszkańców miast i wsi. Ci pierwsi pobierali jej o 15 proc. więcej.

A jak wygląda zróżnicowanie w poszczególnych województwach?

– Średnią krajową przekroczyły gospodarstwa domowe położone w województwach mazowieckim, wielkopolskim, łódzkim, pomorskim, podlaskim, kujawsko-pomorskim, dolnośląskim i zachodniopomorskim. Najniższe zużycie wody odnotowano natomiast w województwach podkarpackim i świętokrzyskim. Mieszkaniec województwa lubelskiego zużył średnio 27,8 metry sześcienne wody, tj. o 4 mniej niż przeciętny mieszkaniec Polski – czytamy w raporcie „Gospodarka wodociągowa i kanalizacyjna w województwie lubelskim w 2017 roku”.

Jak z kolei prezentują się dane dla naszego regionu? Wypadamy dużo poniżej średniej wojewódzkiej. Przeciętny mieszkaniec powiatu chełmskiego zużył 21,8 metrów sześciennych wody w ciągu roku. Mniejsze zużycie odnotowano tylko w powiecie zamojskim i hrubieszowskim.

US w Lublinie sprawdził też jak wygląda zużycie wody w miastach na prawach powiatu. I okazuje się, że Chełm plasuje się na samym końcu z wynikiem 26,4 m sześc. wody na mieszkańca (w Zamościu wartość ta wyniosła – 27,8, w Białej Podlaskiej – 28,3, a w Lublinie – 34,3).

W opracowaniu czytamy, że przyczyną mniejszego zużycia wody jest najczęściej słabiej rozwinięta sieć wodociągowa. Inną teorię wysnuwają sami mieszkańcy, wśród których wielu podkreśla, że oszczędzają wodę.

– Opłaty za ciepłą i zimną wodę stanowią znaczną pozycję w domowych rachunkach – przyznają.

A jeszcze inaczej tę rozbieżność statystyczną pomiędzy Chełmem i powiatem chełmskim a resztą województwa wyjaśnia Jacek Orzechowski, kierownik działu obsługi klienta w Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji w Chełmie.

– Trzeba pamiętać, że Urząd Statystyczny, przygotowując tego typu zestawienia, korzysta z oficjalnej ewidencji liczby mieszkańców. A ta, jak powszechnie wiadomo, całej prawdy nie mówi – przyznaje.

Dane dotyczą bowiem osób zameldowanych w Chełmie, a wśród nich znajduje się spora rzesza tych, którzy choć w papierach figurują jako chełmianie, od lat tu nie mieszkają. Są to głównie osoby młode, studenci, ale także ci, którzy wyemigrowali za chlebem. Tworzyć to może nawet kilka tysięcy „martwych dusz”, które są przypisane do Chełma, ale wodę zużywają w innych polskich albo zagranicznych miastach.

Równocześnie J. Orzechowski zapewnia, że infrastruktura wodociągowo-kanalizacyjna w Chełmie jest dobrze rozwinięta. (mg)

News will be here