Chełmska Świętość i cuda

W Sanktuarium NNMP w Chełmie nie ma Cudownej Ikony Matki Bożej. Zdjęto ją na czas konserwacji. Mówi się o kolejnych, najnowszych cudach uzdrowienia. Kolejne łaski są potrzebne, zwłaszcza w obliczu szalejącego koronawirusa. Póki co, do parafii spływają kolejne pieniądze na renowację bazyliki. Tym razem to prawie pół miliona złotych ministerialnej dotacji.

480 tys. zł na renowację

Sanktuarium Maryjne na Górze Chełmskiej powstało w połowie XVIII wieku (wcześniej w miejscu tym znajdowała się cerkiew prawosławna, której fundatorem w XIII wieku był Daniel Romanowicz, książe Rusi). Dwa lata temu zapoczątkowano remont elewacji, która już się sypała. Parafia dostała wtedy 360 tys. zł dofinansowania z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zakres planowanych prac był bardzo duży i podzielono je na etapy, na które sukcesywnie zdobywano dotacje. Kolejne 450 tys. zł przeznaczono na remonty elewacji kolejnych ścian.

Ks. Andrzej Sternik, proboszcz Bazyliki NNMP, zapewniał, że będzie szukał źródeł finansowania pozostałych prac. I znowu się udało. Niedawno parafia dostała kolejną dotację na rewitalizację bazyliki. Tym razem to 480 tys. zł. Pozwoli to na dokończenie prac przy elewacji świątyni oraz kontynuację prac archeologicznych w kryptach. Te podziemne korytarze w ubiegłym roku zostały udostępnione dla zwiedzających i cieszyły się wielką popularnością wśród chełmian i turystów. Prace przy renowacji planowane są w maju br.

Cudowny obraz w renowacji

Trwa też renowacja ikony Matki Bożej Chełmskiej. Cudowny obraz znajdujący się pośrodku ołtarza wymagał już renowacji. Ostatnie tego typu prace przeprowadzono w 1957 roku. Deska z wizerunkiem Matki Bożej Chełmskiej jest mocno zniszczona. Cenny obraz został zdjęty i przewieziony do pracowni konserwatorskiej. Uznano go za cudowny w XVII wieku ze względu na łaski otrzymywane przez pielgrzymów i wiernych, którzy do Matki Bożej Chełmskiej się modlili.

Spisywał je w specjalnej księdze cudów bp Jakub Susza. Na stronie internetowej bazyliki spisano historię obrazu otaczanego przez wieki kultem. Oryginał tej bizantyjskiej ikony pochodził prawdopodobnie z X w. Malowany był na płótnie naciągniętym na cyprysowej desce. Legenda głosi, że „obraz miał być przywieziony w 988 r. z Bizancjum do Kijowa przez cesarzównę Annę, wydaną za Włodzimierza I. Książę miał go rzekomo przenieść w 1001 r. do zbudowanej przez siebie cerkwi na górze chełmskiej.

Bardziej prawdopodobny wydaje się być przekaz kronikarski, mówiący o tym, że ikonę przywiozła z Kijowa do Chełma w poł. XIII w. siostra księcia Daniela Romanowicza – Teodora. Po wprowadzeniu w 1596 r. obrządku greckokatolickiego znalazł się on pod opieką unitów. W 1651 r., za staraniem Jakuba Suszy, późniejszego biskupa unickiego, Jan Kazimierz sprowadził go do Warszawy. Potem towarzyszył on królowi w jego wyprawach wojennych, m.in. w bitwie pod Beresteczkiem (1651 r.)… W 1765 r. odbyła się uroczysta koronacja obrazu, uwidoczniona na jedynej historycznej panoramie Chełma, autorstwa Teodora Rakowieckiego, zamieszczonej w dziele „Phoenix” Jakuba Suszy, poświęconym obrazowi chełmskiej Bogurodzicy.

Po kasacie unii obraz znalazł się w rękach prawosławnych. W 1915 r. ich duchowni, ewakuując się wraz z cofającym się frontem I wojny światowej na wsch., wywieźli ze sobą chełmską świętość w głąb Rosji. Kiedy więc otwarto kościół katolicki na Górce w 1919 r., na miejscu oryginału, w ołtarzu głównym umieszczono znalezioną na strychu świątyni kopię obrazu. W 1938 r. wymieniono ją na replikę, sporządzoną przez chełmskiego malarza Władysława Ukleję. Obraz koronowany był w 1946 r. przez biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego, późniejszego prymasa Polski…”.

Wciąż nowe cuda

Proboszcz Sternik w ostatnich latach też prowadzi dokumentację w sprawie zgłoszonych przez parafian łask uzdrowień. Mówi, że sam również takiej łaski doświadczył, gdy miał problemy zdrowotne. W ostatnim czasie dostał kolejną informację o cudzie po modlitwie do Matki Bożej Chełmskiej.

– Chodzi o osobę, u której zdiagnozowano nowotwór – mówi ks. Sternik. – Czekamy na świadectwo. Coraz więcej wiernych uczęszcza na modlitwę o uzdrowienie duszy i ciała. Sam doświadczyłem tej łaski.

Co z koronawirusem?

Tematem numer jeden ostatnich tygodni jest koronawirus. Proboszcz Sternik przyznaje, że jest coraz więcej modlitw w intencji zahamowania rozprzestrzeniania tej choroby.

– Przez wieki było tak, że w przypadku epidemii wierni modlili się do Matki Bożej Chełmskiej, zanosili do niej prośby. Ufajmy jej – mówi ks. Sternik. – Przede wszystkim słuchajmy zaleceń lekarzy, dbajmy o higienę, uważajmy na siebie. O to także apelowaliśmy już podczas nabożeństw. (t)

News will be here