CLA za miasto nie wyjedzie?

Mieszkańcy pobliskiego Okszowa i Srebrzyszcza chcą, by autobusy CLA znowu dowoziły ich do Chełma. Przez kilka lat do tych miejscowości dojeżdżała linia nr 11. Spółka jest na to gotowa, pod warunkiem, że koszty, jakie poniosłaby wyjeżdżając poza granice miasta, w stu procentach pokryłaby gmina Chełm. Jej wójt Wiesław Kociuba bierze pod uwagę takie rozwiązanie, ale – jak mówi – CLA musiałyby zaproponować realną stawkę.

Od 1 września br. pasażerowie Chełmskich Linii Autobusowych będą jeździć za darmo. Uchwałę w tej sprawie z końcem lipca br. jednogłośnie przyjęła rada miasta. Tym samym prezydent Jakub Banaszek spełni kolejną ze swoich wielu przedwyborczych obietnic. Na bezpłatną komunikację mieszkańcy czekali niemalże od początku kadencji. Spółka musiała najpierw wyjść na prostą, by mogła wprowadzić darmowe przejazdy.

Jeszcze w tym roku CLA dostaną sześć nowoczesnych, niskoemisyjnych autobusów, a w kolejnym 27 pojazdów napędzanych wodorem. Dzięki temu spółka wymieni cały tabor, co na pewno wpłynie na poprawę warunków podróżowania i komfort pasażerów. Komunikacja miejska może stać się wizytówką Chełma.

W związku z wprowadzeniem w mieście bezpłatnej komunikacji wraca temat obsługi przez CLA pasażerów z Okszowa i Srebrzyszcza. Mieszkańcy tych miejscowości chcieliby, aby miejskie autobusy wróciły na teren gminy Chełm. Przez kilka lat jeździła tam linia nr 11, ale w 2019 roku miasto wypowiedziało gminie porozumienie w tej sprawie. Powodem były pieniądze. Nowy prezes spółki Mariusz Chudoba wyliczył wówczas, że CLA do przejazdów po terenie gminy Chełm dokładały około pół miliona rocznie. Gmina nie płaciła nawet złotówki. W opinii prezesa to był jeden z powodów fatalnej sytuacji finansowej spółki, jaka utrzymywała się przez kilka lat.

Chudoba uznał, że jeśli autobusy CLA miałyby nadal kursować do Okszowa i Srebrzyszcza, to gmina Chełm powinna partycypować w kosztach. Takiego samego zdania był prezydent Banaszek. Wójt gminy Chełm Wiesław Kociuba oraz radni przekonywali z kolei, że zaproponowana przez CLA stawka jest przesadzona. Dlatego „Jedenastka” w maju 2019 roku zakończyła wyjazdy poza granice miasta. Decyzję mocno krytykowali mieszkańcy Okszowa i Srebrzyszcza.

– Wielu z nas pracuje w Chełmie, dzieci i młodzież chodzą do miejskich szkół i choćby w godzinach szczytu powinniśmy mieć możliwość skorzystania z autobusów CLA. Dla nas byłoby to duże udogodnienie, bo nie wszyscy mają prywatny samochód, a poza tym w mieście są coraz większe korki i z tego powodu traci się dużo czasu – mówi mieszkaniec Okszowa.

Zdaniem naszego czytelnika miasto z mieszkańców gminy ma same korzyści. – Zarabiane przez nas w Chełmie pieniądze wydajemy głównie w mieście, bo tam robimy zakupy. Nasze dzieci uczą się w miejskich szkołach, dzięki czemu wielu nauczycieli ma pracę – dodaje.

Wójt Kociuba jest gotowy rozmawiać z Chełmskimi Liniami Autobusowymi w sprawie uruchomienia połączeń komunikacji miejskiej do Okszowa czy Srebrzyszcza. – Ale tylko na zdrowych zasadach – podkreśla wójt. – Możemy pokrywać koszty, lecz nie zgodzimy się na to, by spółka na nas zarabiała. Na razie nikt z nami nie kontaktował się, zresztą my również nie składaliśmy spółce żadnej propozycji. Na pewno nie zaakceptujemy kwoty, jaka padła przy wypowiedzeniu porozumienia, czyli pół miliona złotych. Według nas koszty nie są aż tak wysokie. Miasto musi mieć na uwadze również korzyści, jakie przynoszą mu mieszkańcy gminy.

Osiągnięcie kompromisowego rozwiązania, które zadowalałoby mieszkańców Okszowa czy Srebrzyszcza, wydaje się jednak mało możliwe. Zwłaszcza, że władze miasta nie zmieniają zdania i dalej uważają, że gmina Chełm musiałaby partycypować w kosztach utrzymania takich połączeń. Dla niej natomiast wyliczone przez spółkę koszty wyjazdu autobusów poza granice miasta są mocno przesadzone. Złośliwi twierdzą, że bezpłatna komunikacja miejska dotrze do Okszowa, gdy ta miejscowość znajdzie się w granicach administracyjnych miasta. A takie plany włodarze Chełma ponoć mają… (s)

News will be here