Dach przecieka, woda zalewa mieszkanie

Od kilku miesięcy mieszkanka jednego z lokali w bloku przy ul. Kredowej 7 nie może doprosić się w PUM remontu przeciekającego dachu na budynku. Woda zalewa jej mieszkanie, pomieszczenia są zagrzybione, a temperatura w nich nie przekracza 15 stopni Celsjusza.

Kobieta usterkę przeciekającego dachu zgłosiła jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Jak mówi, do dziś nie została ona usunięta.

– Dach przecieka od prawie trzech miesięcy – opowiada. – Kilkakrotnie interweniowałam w Przedsiębiorstwie Usług Mieszkaniowych, napisałam też skargę do prezydenta, którą przesłałam drogą elektroniczną. Nie ma żadnej reakcji.

8 stycznia br. znów powiadomiłam PUM, że woda leje się nam na głowę, pomieszczenia są zagrzybione, a temperatura w nich spadła poniżej 15 stopni Celsjusza. Był kontakt z osobą z działu budowlano-remontowego, która stwierdziła, że dach zostanie naprawiony, ale żadne prace nie miały miejsca. Dowiedziałam się, iż PUM miał problem z wysięgnikiem i nie mógł nic zrobić. Potem popsuła się pogoda i nikt nie był w stanie wykonać naprawy.

Kobieta jest zdesperowana. – Nieruchomością zarządza PUM i na nim spoczywa obowiązek naprawy dachu i prawidłowego funkcjonowania oraz eksploatacji budynku – twierdzi. – Przeciekający dach, wilgoć w pokojach i niska temperatura spowodowały pogorszenie naszego stanu zdrowia – skarży się czytelniczka.

Jak tłumaczy Biuro Prasowe Prezydenta Chełma, pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Mieszkaniowych w ostatnim czasie dwukrotnie byli na oględzinach w lokalu przy Kredowej 7. Stwierdzono, że jest on niezamieszkany, nieogrzewany i niewietrzony, na co wskazywały zakręcone grzejniki i charakterystyczny, nieprzyjemny zapach. Pracownicy PUM zauważyli też nieliczne ślady plam i w jednym rogu pokoju zawilgocenie.

– Poinformowano lokatorkę, że prace uszczelniające dach oraz wymiana docieplenia folii paroizolacyjnej zostaną wykonane niezwłocznie, jak tylko pozwolą warunki pogodowe, ponieważ należy zdemontować pokrycie dachowe z blachy trapezowej przy lukarni, a w okresie zimowym jest to niebezpieczne i zagraża życiu pracowników – tłumaczą urzędnicy z Biura Prasowego. – Zostały podjęte próby wejścia na dach z samochodu z podnośnikiem koszowym, ale dach był śliski i nie było możliwości wykonania doraźnych prac uszczelniających przy obróbkach blacharskich – dodają. (s)

News will be here