Dacia Logan 1.0 LPG 100 KM

Nie ma na rynku bardziej rozsądnego auta jak nowa Dacia Logan. Ten model pozbawiono większości wad poprzednika, bardzo poprawiano estetykę i dołożono fabryczną instalację LPG. Efekt? Ogromny zasięg grubo przekraczający 1000 kilometrów i śmiesznie niskie koszty jazdy.

Nadwozie i wnętrze

Pierwsza generacja Dacii Logan nie grzeszyła estetyką. Najnowsza generacja tego auta, choć ma z grubsza podobny kształt, zdecydowanie wyładniała. Pojawiły się nowoczesne zderzaki, LED-owe lampy, fajnie podkreślone nadkola. Z tyłu aż tak dobrze nie jest, bo Logan przypomina z tej strony dość już leciwe auta typu Peugeot 301 czy Citroen C-Elysee, dzieli również z nimi rozwiązania w dziedzinie otwierania pokrywy kufra. Nie znajdziemy tam żadnych siłowników, a zwykłe ordynarne i grube sprężyny, które utrudniają zapakowanie bagażnika po brzegi. Jeśli już jesteśmy przy przestrzeni bagażowej, to na jej przykładzie świetnie widać, że obcujemy z autem budżetowym.

Mało tego, że nie znajdziemy tu żadnych haczyków na torby, siatek, czy półek to jeszcze widać nieosłonięte i wystające tu i ówdzie śruby. Na szczęście w kabinie tego nie ma. Owszem, jest ona zbudowana z twardych plastików, ale w tej klasie samochodów to standard. Są one za to bardzo dobrze poskładane, więc nawet jeżdżąc po dziurawych gruntówkach nic nie skrzypi ani nie wydaje innych dźwięków. Wnętrze Logana robi przyjemne wrażenie.

Na desce rozdzielczej dominują minimalistyczne formy beż żadnych ekstrawagancji. Ekran główny zamontowany jest wysoko, więc kierowca nie musi bardzo odwracać wzroku od kierunku jazdy, by z niego skorzystać. System działa poprawnie, jest przejrzysty i łatwy w obsłudze, choć brakuje fizycznych pokręteł do regulacji głośności, a dotykowe przyciski umieszczone na krawędzi wyświetlacza mają bardzo małe pole dotyku, więc by ich użyć trzeba dokładnie trafić w nie palcem. To chyba jedyna skaza na ergonomii kabiny. Reszta przycisków, pokręteł i włączników jest tam, gdzie być powinna, obsługuje się to wszystko dziecinnie łatwo i intuicyjnie.

Brawa dla Dacii należą się za dodanie fabrycznego uchwytu na telefon z boku centralnego wyświetlacza i portu USB umieszczonego tuż pod nim. To rozwiązuje problem z plączącymi się kablami i szukaniem miejsca na przenośny uchwyt dla smartfonu. Całe wnętrze Logan dzieli z Sandero, również kierownicę, która ma teraz wszystkie przyciski podświetlane, jest okrągła i bardzo przyjemnie leży w dłoniach.

Nie znajdziemy tu wirtualnych zegarów tylko tradycyjny zestaw z prędkościomierzem i obrotomierzem, które rozdziela monochromatyczny wyświetlacz z podstawowymi wskazaniami komputera pokładowego. Siedzenia są twarde, materiał, którym je obszyto sprawia dość liche wrażenie, ale jest łatwy do czyszczenia. Regulacja kierownicy i fotela ma wystarczający zakres, by kierowca o każdym wzroście znalazł wygodną pozycję. Zaskakująco dużo miejsca jest na tylnej kanapie, szczególnie na nogi. Nie ma za to wyciąganego z oparcia podłokietnika.

Silnik i skrzynia biegów

Pod maską Logana drzemie trzycylindrowa konstrukcja zasilana benzyną o pojemności 1 litra i mocy 90 KM. Mamy tu też fabryczną instalację LPG, która podnosi fabryczną moc tego motoru do 100 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 170 Nm. Do setki auto przyspiesza w ok. 11,5 sekundy, więc mistrzem sprintu nie jest, ale nie można go też nazwać zawalidrogą. Silnik ożywa powyżej 2 tys. obr./min. i całkiem sprawnie radzi sobie w niższych prędkościach. Bokami zaczyna robić powyżej 120 – 130 km/h. Wtedy wyprzedzanie musi być poprzedzone redukcją, ale to przypadłość wielu tak małych konstrukcji.

Napędzana jest oczywiście tylko przednia oś. W Loganie zamontowano 6-biegową skrzynię manualną, która sprawuje się bardzo dobrze: przełożenia wchodzą gładko, lewarek ma krótki skok, zestopniowanie jest idealnie dobrane do charakterystyki auta. Najlepsze na koniec. Średnie spalanie tego samochodu na sto kilometrów wynosi 5 litrów w przypadku benzyny i ok. 6,5 litrów, gdy jedziemy na gazie. To zaś oznacza, że przejechanie 100 km Dacią Logan kosztuje przy obecnych cenach gazu niespełna 20 zł. Do tego mamy imponujący zasięg, bo w zbiorniku mieści się 50 litrów bezołowiówki, a w butli umieszczonej we wnęce na koło zapasowe 40 litrów gazu, więc zrobienie nawet 1500 kilometrów bez tankowania jest jak najbardziej realne.

Zawieszenie i komfort jazdy

To kolejna bardzo mocna strona Dacii Logan. Jej zawieszenie jest bowiem idealnie przystosowane do pokonywania polskich dróg, których jakość wciąż pozostawia wiele do życzenia. Nie dość, że jest proste i bardzo odporne na uszkodzenia, to jeszcze zestrojono je bardzo miękko, by dawać maksimum komfortu. Jest to okupione osłabieniem trakcji przy skręcaniu, ale umówmy się – żaden normalny człowiek nie kupuje Dacii by szaleć nią po zakrętach. Auto nie jest również stworzone do „połykania” autostradowych kilometrów. Do prędkości rzędu 120 kilometrów na godzinę hałas dochodzący do kabiny nie przeszkadza, ale szybsza jazda wymusza dość mocne podkręcenie głośności pokładowego audio.

Wyposażenie i cena

Nowy Logan kosztuje minimum 52 900 zł. Na wersję lepiej wyposażoną, m.in. w klimatyzację musimy mieć przynajmniej 56 400 zł (odmiana Comfort). Auto skonfigurowane na bogato podobnie jak testówka to wydatek oscylujący w okolicach 65 tys. zł, czyli o jakieś 5 tys. mniej, niż kosztują dzisiaj podstawowe odmiany aut kompaktowych. Na pokładzie „naszego” Logana znalazły się m.in.: tempomat, automatyczna klimatyzacja, system nawigacji, kamera cofania, czujniki parkowania, wielofunkcyjna kierownica, 16-calowe felgi. Zabrakło natomiast elektronicznych asystentów jazdy co miało istotny wpływ na ostateczną cenę Dacii.

News will be here