Miasto wzięło się za remont al. Piłsudskiego, przy okazji blokując dojazd do sklepów i zakładów usługowych przy ulicy. – Pandemia dała nam się we znaki, a ten remont nas wykończy – skarżą się przedsiębiorcy.
Wiadomość o remoncie al. Piłsudskiego ucieszyła mieszkańców miasta. Większość gotowych jest ponieść kilkumiesięczne trudności związane z modernizacją alei, żeby w końcu jeździć po równym asfalcie. Utrudnienia, ale nie całkowite zamkniecie drogi, które uderza w przedsiębiorców. A przy Piłsudskiego jest dużo sklepów i punktów usługowych. Prawie sto osób podpisało się pod apelem do prezydenta Chełma w tej sprawie.
– Jako właściciele, najemcy i pracownicy branży handlu i usług zlokalizowanych przy al. Piłsudskiego zwracamy się do Pana z apelem o zmianę organizacji ruchu wprowadzonej w związku z rozpoczętymi tam pracami modernizacyjnymi poprzez zapewnienie jakiejkolwiek drogi dojazdowej do obiektów, w których jesteśmy zatrudnieni i prowadzimy swoje działalności. Całkowite zamknięcie znacznej części alei uniemożliwa bowiem naszym klientom dojazd do funkcjonujących tam licznych sklepów i punktów usług – piszą do Jakuba Banaszka.
Przedsiębiorcy skarżą się, że przez trwającą od półtora roku pandemię Covid-19 ponieśli ogromne straty a dodatkowe utrudnienia pozbawiają ich możliwości uczciwego zarabiania i odrobienia strat. – To dla nas katastrofa, kolejny cios, który doprowadzi do całkowitej ruiny nasze finanse i budżety naszych rodzin – mówią.
– Otrzymaliśmy apel od przedsiębiorców i w miniony piątek odbyło się spotkanie w tej sprawie z wykonawcą, który doprowadzi dojazd dla samochodów dostawczych – poinformował nas Damian Zieliński z UM Chełma.
Ale dostawy towarów to jedna kwestia a dostęp dla klientów, którzy te towary kupią, to inny kłopot. Nad nim też inwestor i wykonawca powinni się poważne zastanowić. Już podczas niedawnego remontu ul. Kolejowej przedsiębiorcy skarżyli się na ogromne straty spowodowane zamknięciem drogi. Dobrze byłoby, aby urzędnicy wyciągali wnioski z takich sytuacji. (bf)
