Dyrektor opieszała i antypatyczna?

Choć komisja skarg i wniosków odrzuciła obie skargi na działalność dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Chełmie, jedną z nich radni powiatu uznali za zasadną. Oficjalnie: przez opieszałe i antypatyczne zachowanie Anny Mróz dzieci nie pojechały na wakacje. – To celowe działanie, żeby mnie zdyskredytować – skwitowała dyrektor, którą już dwukrotnie sąd przywracał do pracy. Starosta po raz kolejny usiłuje przygotować grunt pod pozbycie się dyrektor PCPR?

Ostatnią sesję rady powiatu (18 stycznia) zdominowała dyskusja na temat rozpatrzenia dwóch skarg na działanie dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Chełmie jako organizatora Rodzinnej Pieczy Zastępczej. Co ciekawe, obie wpłynęły tego samego dnia. Pierwszą złożyła niezawodowa rodzina zastępcza, zarzucając Annie Mróz brak wsparcia, niepoważne traktowanie, kłamstwa i zaniedbania. Większością głosów radni powiatowi przychylili się do stanowiska komisji skarg i wniosków, uznając zarzuty za bezzasadne. Gorąco zrobiło się natomiast przy rozpatrywaniu drugiej skargi, którą wniosło małżeństwo prowadzące rodzinny dom dziecka.

Zdaniem skarżących w PCPR panuje „zła atmosfera”, co wywnioskowali m.in. po tym, jak podeszli przed drzwi placówki i usłyszeli dobiegające ze środka podniesione głosy oraz płacz pracownika. Poza tym, ich zdaniem, to przez opieszałość dyrektor nie dostali na czas pieniędzy na remont, o które wnioskowali.

– To pomówienia – stwierdziła wywołana do tablicy A. Mróz. – Jedyna kwestia sporna pojawiła się przy remoncie. Wniosek był niespójny z fakturami, dlatego poprosiliśmy o szczegółowe wyjaśnienia – tłumaczyła obecnym na sali.

Kością niezgody między obiema stronami był też zapewne fakt, że na mocy ugody zawartej przed laty przed mediatorem sądowym rodzina zobowiązała się do założenia dzieciom książeczek oszczędnościowych i comiesięcznych wpłat. Od pięciu lat tego nie robi, o czym dyrektor PCPR poinformowała sąd.

Większością głosów radnych opozycji komisja skarg i wniosków te zarzuty również uznała za bezzasadne, jednak rada powiatu odrzuciła uchwałę w tej sprawie. W przerwie w posiedzeniu szybko sporządzono nową, zgodnie z którą skargę na Mróz uznaje się za zasadną. Radni na czele z przewodniczącym Jarosławem Walczukiem, przyznali skarżącym rację, że to przez opieszałość antypatycznej dyrektor dzieci nie mogły pojechać na wakacje, bo świadczenie na remont przyznane zostało dopiero we wrześniu. Podkreślono, że Mróz wykazała się brakiem empatii w stosunku do rodziny, która miała problemy finansowe i dlatego nie wywiązywała się z ugody. Poza tym dyrektor nie poinformowała rodziny – która wielokrotnie podkreślała, że zależy im na jak najszybszej wypłacie – o zmianie przepisów w sprawie zasad przyznawania świadczeń.

– Byłam dwukrotnie zwalniana i przywracana do pracy. Gdy podjęłam pracę w lutym, od razu dostałam informację, że jest opracowany scenariusz zwolnienia. Że dostanę pierwszą ocenę negatywną po pół roku (trwało to trochę dłużej), potem kolejną i będzie mnie można już legalnie zwolnić – skomentowała sprawę dyrektor PCPR, dodając, że przed 9 grudnia, kiedy to miała rozmowę ze starostą na temat oceny swojej pracy, nie otrzymała żadnej uwagi czy upomnienia. – To działanie celowe, żeby mnie zdyskredytować – dodała.

Czy A. Mróz po raz trzeci pożegna się ze stanowiskiem?

– Nikt nie zwalnia dobrych ludzi – skwitował na sesji starosta chełmski, Piotr Deniszczuk.

Tymczasem okazało się, że na dyrektor wpłynęła trzecia skarga. Termin jej rozpatrzenia przez komisję zostanie dopiero wyznaczony. (pc)

News will be here