Fotonaciągacze

Zapowiedziana zmiana przepisów dotyczących rozliczania prądu z przydomowych instalacji fotowoltaicznych skłania właścicieli domów do szybkiego montażu paneli. Zrozumiałe, że firmy chcą na tej sytuacji zarobić. Niestety, nie zawsze uczciwie.

Od nowego roku zmieniają się przepisy dotyczące rozliczania fotowoltaiki. Nie będą już tak korzystne dla właścicieli instalacji, czyli prosumentów, jak do tej pory. W tej chwili prąd produkowany przez przydomową instalację jest wykorzystywany na bieżące potrzeby a jego nadwyżka oddawana jest do sieci. 80 proc. tej nadwyżki właściciel instalacji może odzyskać w przeciągu okresu rozliczeniowego trwającego np. rok. Im więcej wyprodukuje w czasie sprzyjających warunków pogodowych, tym więcej „odłoży” prądu na potem. Ale od 2022 roku to się zmieni. Nie zgromadzimy już nadwyżki, bo zakład energetyczny ma od nas prąd odkupić. Tyle tylko, że zapłaci niską cenę. A potem sprzeda prąd drożej.

Kto ma już instalację, albo zdąży założyć ją do końca br., przez najbliższe lata będzie rozliczany według starych zasad, więc popyt na fotowoltaikę wystrzelił. A przy tej okazji pojawiły się firmy, które chcą na tym dobrze zarobić. Nie zawsze uczciwie. W powiecie chełmskim pojawił się w ostatnim czasie przedstawiciel firmy fotowoltaicznej z zachodniej Polski, przed którym przestrzegają mieszkańcy. – Oszukał moich rodziców. Znalazłem wiele firm, które zamontują taką samą instalację, na takich samych komponentach średnio o 10 tys. zł taniej – napisał na portalu społecznościowym chełmianin.

Ale nie tylko cena była podejrzana. Okazało się, że firma powstała dopiero w tym roku. A jej pracownik był chętny do współpracy, udzielania informacji i odpowiadania na pytania tylko do czasu podpisania umowy. – Są aktywni przez dwa tygodnie, w czasie których można bez konsekwencji zerwać umowę, a potem mają cię gdzieś – pisze. – Problem z kontaktem, realizacją, brak pomocy przy wniosku o zwrot pieniędzy w ramach programu „Mój prąd”, nie reagują na reklamacje. A sama umowa zawiera liczne kruczki prawne.

Przedstawiciel firmy miał też mijać się z prawdą w kwestii dotacji. Obiecywał rodzinie 5 tys. zł a okazało się, że to może być 3 tys. zł i to nie dla każdego.

– Obiecywał złote góry, ale korzyść ma tylko ta firma montująca fotowoltaikę – denerwuje się nasz rozmówca i zaleca rozwagę przy podpisywaniu umowy z jakąkolwiek firmą. Warto porównywać oferty oraz śledzić przepisy i strony z oficjalnymi informacjami o zasadach rozliczania fotowoltaiki. (bf)

News will be here