Gmina w sądzie

Są pierwsze efekty wizyty Michała Książka we Włodawie. Warszawski pisarz, podróżnik i aktywista dopatrzył się nieprawidłowości przy wycince rosnących przy drodze 816 drzew. Sprawa trafiła już do sądu.


– Wezwałem policję i złożyłem zawiadomienie o zniszczeniu stanowiska gatunku chronionego (porost odnożyca jesionowa, ochrona ścisła) na drodze 816 koło Włodawy – informuje Michał Książek, który w ubiegłym tygodniu przyjechał do Włodawy z Warszawy. – W decyzji na wycinkę wydaną przez gminę wiejską Włodawa pominięto fakt występowania porostu na trzech drzewach.

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie też go nie dostrzegł, choć jest naprawdę duży. Złożyłem szczegółowe zeznanie, sprawa trafi do sądu. Oprócz wspaniałego stanowiska odnożycy, gdzie rosło około 15 pięknych plech, zniszczono też soreńca dachówkowatego, gatunek z Czerwonej listy porostów wymarłych i zagrożonych w Polsce. Tak nie może być! Miło było patrzeć, jak Policja poważnie traktuje sprawę. Przyjechał nawet technik i zbadał ślady. Mundurowi byli uprzejmi i konkretni. W decyzji na wycinkę nie tylko pominięto gatunki, ale też zaniżono wielkość i stan zdrowotny drzewa-stanowiska i kilku sąsiednich.

Nikt nie ma kontroli nad tym, co gminy i drogowcy wyprawiają z naszym krajobrazem. Najwyższy czas powstrzymać wyrąb sędziwych zdrowych drzew będących ostoją gatunków chronionych. Trudno uwierzyć, że te bezczelna ojkofobia uprawiana jest pod szyldem infantylnego patriotyzmu i zdradzających brak wiedzy haseł o bezpieczeństwie w ruchu drogowym – pisze na swoim profilu autor.

Sprawy komentować nie chce włodawski Urząd Gminy. – Wydaliśmy pozwolenie na wycinkę tych drzew zgodnie z obowiązującymi przepisami. Sprawa trafiła do sądu i na tym na razie koniec. Nie skupiamy się na takich błahych sprawach, bo w tej chwili mamy ręce pełne roboty w związku z kryzysem uchodźczym – mówi sekretarz gminy Marta Wawryszuk. (bm)

News will be here