Honda HR-V 1,5 182 KM

Jeżdżąc Hondą HR-V, na kilka dni przeniosłem się w przeszłość. Trafiłem do czasów, gdy samochody nie były sterowanymi za pomocą smartfonów modnymi gadżetami, za to dawały mnóstwo frajdy z jazdy.

Nadwozie i wnętrze

W porównaniu z konkurencją Honda HR-V wyróżnia się tym, że nie znajdziemy w jej kształtach żadnych ekstrawagancji. Nadwozie jest bardzo stonowane, z przodu do złudzenia przypomina większą CR-V. Tył przywodzi na myśl starą szkołę projektowania, czego dowodem są cienkie i wystawione poza obrys zderzaka końcówki wydechu. Dla jednych klasyka pełną gębą, innym takie rozwiązania trącą już nieco myszką. Bezwzględnie HR-V najlepiej prezentuje się z profilu.

Podwyższone nadwozie z mocno opadającą pokrywą silnika, okrągłym dachem i zwężającą się ku górze linią okien przywodzą na myśl drapieżnego kota szykującego się do skoku (brakuje tylko ogona nerwowo bijącego na boki). Klasyczne i bardzo eleganckie jest wnętrze.

Boki foteli i podłokietniki wykończono skórą w kolorze śliwki. Identyczny kolor mają wstawki na desce rozdzielczej i tunelu środkowym, choć te akurat elementy zrobiono z plastiku. Bardzo starano się przy tym zadbać o szczegóły, bo plastikowa skóra została nawet obszyta równie plastikowymi szwami. Całość robi świetne wrażenie, bo nie tylko cieszy oko, ale jest też świetnie spasowana, z jednym wszakże wyjątkiem.

Chodzi o plastik w kolorze fortepianowej czerni, który znajdziemy na środku tunelu środkowego. Materiał ten nie tylko szybko łapie odciski palców, ale przede wszystkim pod najdrobniejszym nawet naciskiem trzeszczy i skrzypi. Poza tym drobnym niedociągnięciem jest jeszcze jedna rzecz, która nie przypadła mi do gustu. To umiejscowienie panelu gniazd USB, HDMI i zapalniczki głęboko pod tunelem środkowym.

By wpiąć kabel, za każdym razem nie tylko trzeba mocno nurkować w okolice stóp czy to kierowcy, czy pasażera, ale też wykazać się dużą wrażliwością organoleptyczną, by wtyczkę w odpowiednie gniazdo wpiąć, gdyż widok na ów panel skutecznie zasłania nam wspomniany tunel środkowy. Nie byłoby to tak nidogodne, gdyby producent zastosował chociaż jedno wejście USB np. w schodku pod podłokietnikiem lub przy wyświetlaczu centralnym. W tym elemencie Honda odbiega od dzisiejszych standardów mocno, bo również z tyłu nie znajdziemy wejść USB, a jedynie standardowe gniazdo zapalniczki.

To jedyne mankamenty, które zauważyłem w niewielkim SUV-ie. Cała reszta bardzo mocno przypadła mi do gustu. Świetne i bardzo wygodne fotele, fantastyczna – zupełnie okrągła kierownica z optymalnej grubości wieńcem, klasyczne zegary, masywna i bardzo poręczna dźwignia bezstopniowej skrzyni biegów, czytnik płyt CD, czy odpalanie ze stacyjki przywodzą na myśl – minione już chyba bezpowrotnie – lata motoryzacji nieskomplikowanej nadmierną elektroniką.

Oczywiście z tym samochodzie znajdziemy nowoczesne systemy bezpieczeństwa, ale można je wyłączyć poprzez zwykłe naciśnięcie manualnego guzika wbudowanego w deskę rozdzielczą. O jednej rzeczy trzeba też wspomnieć, a mianowicie o ponadprzeciętnej – jak na gabaryty auta – ilości przestrzeni, która pozostaje do dyspozycji osób podróżujących na tylnej kanapie. Zarówno miejsca na nogi jak i nad głową jest mnóstwo i nawet wysokie osoby będą miały zapas między kolanami a oparciem fotela. Do tego mamy jeszcze całkiem pojemny bagażnik mieszczący 431 litrów pojemności, więc nawet długa podróż na rodzinne wakacje tym samochodem będzie czystą przyjemnością.

Silnik i skrzynia biegów

Półtora litra pojemności ma silnik benzynowy umieszczony między przednimi kołami Hondy CR-V. Czterocylindrowa jednostka jest wspomagana sprężarką, a w efekcie tej współpracy kierowca dostaje do dyspozycji 182 KM oraz 220 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Z takimi parametrami auto rozpędza się do setki w 8,6 sekundy, a licznik zamyka się na 200 km/h. W Hondzie HR-V napędzana jest tylko przednia oś.

Moc przenosi bezstopniowa przekładnia CVT, która po ulepszeniu pracuje o niebo lepiej od pierwszych konstrukcji tego typu. Obecnie kierowca praktycznie nie odczuwa, kiedy zmieniane są wirtualne przełożenia. Wystarczy, że wciśnie gaz i auto sprawnie przyspiesza bez żadnych zastanowień, a co najlepsze bez wycia. Spalanie uzależnione jest oczywiście od stylu jazdy i terenu, po którym głównie się poruszamy. W teście średnio wyszło ok. 8 litrów benzyny na 100 km.

Zwieszenie i komfort jazdy

To jeden z najmocniejszych punktów testowej Hondy. Zawieszenie jest bardzo komfortowe i bezgłośnie wybiera wszelkie nierówności. Nie odnosi się przy tym wrażenia, że przez to traci na właściwościach jezdnych, bo wszelkie zakręty pokonuje z dużą stabilnością. Pod względem prowadzenia i resorowania bardzo przypomina mi konstrukcje z przełomu wieków, kiedy to duża moc nie zawsze szła w parze z drewnianym zawieszeniem. Na słowa uznania zasługuje też wyciszenie kabiny. Nawet na autostradzie nasze uszy nie są narażone na nieprzyjemne szumy, wycie opon czy odgłos pracy silnika.

Wyposażenie i cena

96 800 – tyle złotówek trzeba mieć w kieszeni, by móc się cieszyć najtańszą wersją Hondy HR-V. Jeśli zaś będziemy chcieli zakupić auto wyposażone w silnik z turbiną i skrzynią CVT będziemy musieli wydać przynajmniej 133 400 zł. Wydaje się, że to bardzo uczciwa cena, zwłaszcza gdy przyjrzymy się temu, co znalazło się na pokładzie takiej wersji. Oprócz skórzanej tapicerki, tempomatu, nawigacji znajdziemy 18-calowe felgi, kamery cofania, automatyczną zmianę świateł, podgrzewane fotele czy wszystkie światła w technologii LED.

News will be here