Isuzu D-Max 1,9 163 KM

Isuzu produkuje przede wszystkim auta dostawcze, ciężarówki i autobusy. Ale ta jedna z najstarszych firm motoryzacyjnych w Japonii ma w ofercie jednego, ale świetnego pickupa. To D-Max, który jest chwalony za niezawodność i świetne wykonanie.

Nadwozie i wnętrze

Isuzu D-Max pojawił się na rynku w 2007 roku. Dzisiaj produkowana jest dopiero trzecia generacja tego modelu. Poprzednie zyskały uznanie w oczach kierowców jako bardzo trwałe i niezawodne „woły robocze”. Trzecia odsłona tego modelu śmiało może służyć jako samochód rodzinny lub do codziennego użytku i wiele osób traktuje go po prostu jako dużego SUV-a z wielką paką. Trzeba przyznać, że D-Max prezentuje się okazale i potężnie. Jego gabaryty robią wrażenie. Wielkie koła, ogromny grill na froncie wielkości małej ściany i duży prześwit sprawiają, że w tym aucie każdy poczuje się pewnie i bardzo bezpiecznie. Z pozycji kierowcy rozciąga się widok daleko do przodu, fotele są bardzo wygodne jak na ten segment, a na pokładzie znajdziemy wszystkie nowoczesne udogodnienia, w tym dużo elektronicznych asystentów, które są bardzo sprawne i chyba trochę przeczulone, bo reagują z bardzo dużym wyprzedzeniem.

Wnętrze Isuzu nie odbiega praktycznie w żadnym elemencie od wykonania kabiny nowoczesnych SUV-ów. Znajdziemy tu mnóstwo schowków oraz uchwyty na słupkach przydatne podczas jazdy po bezdrożach albo przy wsiadaniu. Jest bardzo dużo przestrzeni i z przodu, i na tylnej kanapie. W wielu pickupach podróżowanie z tyłu nie było przyjemne, bo oparcie kanapy z jej siedziskiem tworzyło zazwyczaj kąt prosty lub niewiele od niego odbiegający. Japończycy z Isuzu chwalą się, że w modelu D-Max oparcie jest pochylone o wiele bardziej, niż to jest u konkurencji, w związku z czym wygoda pasażera jest o wiele większa. Kształt i układ deski rozdzielczej jest klasyczny. Centralnym jej punktem jest 9-calowy wyświetlacz z bardzo prostym i czytelnym menu.

Jedyne zastrzeżenie co do jego obsługi jest takie, że w systemie brakuje języka polskiego. Mimo tego każda funkcja jest ozdobiona ikonką, więc nie ma problemów z obsługą. Nawiewami i klimatyzacją steruje się za pomocą fizycznej mini klawiatury, co jest bardzo intuicyjne i łatwe. Tuż pod tym panelem znajdziemy pokrętło do wyboru trybu jazdy, a raczej napędu. Komputerem pokładowym możemy też sterować z wysokości kierownicy. Ma ona przyjemnie gruby wieniec, za którym patrzymy na klasyczne dwie tarcze zegarów rozdzielone wyświetlaczem pokładowym.

Silnik i skrzynia biegów

Isuzu do D-Maxa montuje dwa silniki wysokoprężne. W Polsce i Europie dostępna jest jego słabsza odmiana o pojemności 1,9 litra i mocy 163 KM. Kierowca ma pod prawą stopą 360 Nm maksymalnego momentu obrotowego i napęd na cztery koła przenoszony za pośrednictwem sześciobiegowego automatu. D-Max przyśpiesza do 100 km w ok. 12,5 sekundy i może się rozpędzić do ponad 170 km/h. Na papierze liczby nie wyglądają oszałamiająco, ale takie parametry wystarczą do codziennej jazdy po naszych drogach a nawet autostradach, choć środowiskiem naturalnym Isuzu są nieutwardzone szlaki. Poza asfaltem D-Max może naprawdę dużo, a mógłby jeszcze więcej, gdyby go wyposażyć w terenowe opony, choć i na szosówkach wjedzie w miejsca niedostępne dla zwykłych SUV-ów.

Pomaga w tym wynoszący 24 cm prześwit, reduktor oraz blokada tylnego mechanizmu różnicowego, a także asystent zjazdu ze wzniesienia. Bez żadnych modyfikacji tym samochodem możemy pokonywać przeszkody wodne o głębokości do 80 cm (dla wyobrażenia – mniej więcej tyle wysokości mają stoły w naszych domach). Do pełni szczęścia brakuje tylko jednego – centralnego mechanizmu różnicowego, dzięki któremu można jeździć z zapiętym napędem 4×4 po asfalcie. W normalnych warunkach szosowych auto napędzane jest na tylną oś. D-Max zbiera pozytywne opinie nie tylko jeśli chodzi o niezawodność i trwałość silnika i skrzyni biegów, ale też za niskie spalanie. Waha się ono między 9 a 10 litrów przy normalnym użytkowaniu.

Zawieszenie i komfort jazdy

Poprawiona konstrukcja ramy oraz zawieszenia sprawiła, że Isuzu zachowuje się bardzo stabilnie na szosie (jak na pickupa). Trzeba pamiętać, że auto jest wysokie i ma wielką powierzchnię boczną, co czuć przy wyższych prędkościach, ale mimo tego prowadzi się bardzo przyjemnie. Kabina jest dobrze wyciszona a największe wrażenie robi bardzo szeroki zakres pracy zawieszenia, co pozwala na pokonywanie dróg gruntowych na dużych prędkościach. Zawias pracuje cicho i miękko, nie czuć żadnego dobijania na większych dziurach, czyli jest tak, jak być powinno w takim samochodzie. Trzeba też wspomnieć o nieprzeciętnych możliwościach użytkowych tego auta. W tej wersji jego przestrzeń ładunkowa może udźwignąć ładunek o wadze niemal 1100 kg albo pociągnąć przyczepę o DMC do 3,5 tony.

Wyposażenie i cena

Cennik Isuzu ma trzy opcje zależne od roku produkcji. Najtańszy model z 2021 roku bez napędu 4×4 i z pojedynczą kabiną kosztuje niespełna 92 tysiące i jest to oferta bardzo atrakcyjna. Nasza wersja testowa była oczywiście bardzo bogato skonfigurowana. Oprócz pełnej kabiny miała automatyczną skrzynię biegów i zabudowę skrzyni oraz najbogatszy pakiet wyposażenia. Na pokładzie znalazły się m.in. elektroniczne systemy bezpieczeństwa, tempomat, skórzana tapicerka, system nawigacji, klimatyzacja, podgrzewane fotele, kamery cofania, czy wielofunkcyjna skórzana kierownica. Tak skonfigurowane auto kosztuje od 149 950 zł.

News will be here