Jeep Compass 1,3 150 KM

Napęd 4×4 w spalinowych odmianach Jeepa powoli zaczyna być pieśnią przeszłości. W modelu Compass jest obecnie dostępny tylko w wersjach hybrydowych. To znak czasu – zdecydowana większość sprzedawanych obecnie SUV-ów ma napęd jedynie na przednią oś.

Nadwozie i wnętrze

Patrząc na Compassa od frontu, nikt nie powinien mieć wątpliwości, że ma do czynienia z Jeepem. Najbardziej charakterystycznym elementem jest grill z siedmioma pionowymi żeberkami oraz wąskie reflektory zachodzące aż na błotniki. Awangardy nie znajdziemy też z tyłu. Mocno ścięta pokrywa bagażnika, wysoko umieszczone lampy oraz masywny zderzak to klasyka gatunku. Jak na porządnego SUV-a przystało, Jeep jest chroniony w swojej dolnej części przez plastikowe nakładki.

Wnętrze jest niemal zupełnie czarne i stanowi mieszankę elementów znanych z Fiata z tymi amerykańskimi. Może nie jest to szczyt konstrukcyjnego gustu, ale nawet esteci nie powinni mocno narzekać czy to na kształt deski rozdzielczej, czy foteli albo boczków drzwi. Oczywiście centrum kabiny zbudowano wokół dużego wyświetlacza.

Pod nim mamy panel klimatyzacji, a jeszcze niżej przycisk do włączenia funkcji „sport” oraz porty USB i 12-voltowy. Fotele są bardzo wygodne, pozycja za kierownicą poprawna. Samo kółko też przyjemnie leży w dłoniach. Ma gruby wieniec i jest zupełnie okrągłe, co bardzo ułatwia szybkie manewrowanie. Miejsca z przodu i z tyłu jest pod dostatkiem. Przez to „ucierpiał” bagażnik, który ma tylko 438 l.

Silnik i skrzynia biegów

Jeepa napędza benzynowy czterocylindrowy motor o pojemności 1,3 litra i mocy 150 KM. Napęd przenoszony jest tylko na przednie koła za pomocą przekładni automatycznej. Jej działanie jest bardzo mocno nastawione na oszczędność – biegi redukują się dopiero po zdecydowanym wciśnięciu pedału gazu, więc Compass z tym silnikiem nie jest mistrzem wyprzedzania. Spalanie w okolicach 8,5 litra też nie jest rewelacyjnym wynikiem, ale duża masa, prześwit i proste linie dominujące w nadwoziu robią swoje.

Zawieszenie i komfort jazdy

Chciałoby się napisać, że niezbyt oszałamiające osiągi Compass nadrabia właściwościami terenowymi. Ale nie w tym przypadku, bo w tym samochodzie nie znajdziemy nie tylko reduktora czy blokady, ale w ogóle napędu 4×4. Ten jest zarezerwowany tylko dla wersji hybrydowych. Oczywiście dzięki prześwitowi wynoszącemu ok. 18 cm i elektronice możemy zjechać z utwardzonych szlaków, ale zbyt daleko od szosy oddalać się nie radzimy. Compass świetnie sprawdzi się natomiast w mieście, gdzie bez problemu poradzi sobie z wyższymi krawężnikami i głębokimi studzienkami, albo w trasie, gdzie zapewni dużo komfortu, o ile oczywiście nie będziemy szaleć z prędkością.

Wyposażenie i cena

Cennik bazowej, 130-konnej odmiany Compassa otwiera kwota 89900 zł i trzeba ją uznać za atrakcyjną, bo w sprzedaży jest już dostępny model po faceliftingu. Cena za wersję testową w odmianie Limited z najmocniejszym benzyniakiem i automatem to minimum 127100 zł. Na jej pokładzie znajdziemy m.in. skórzaną tapicerkę, wielofunkcyjną kierownicę, nawigację, automatyczną klimatyzację, tempomat i kilka elektronicznych systemów bezpieczeństwa.

News will be here