Kiedyś wozili na imprezy, teraz do lekarzy

Przed epidemią chełmianie najczęściej wzywali taksówki, aby dojechać lub wrócić z imprezy w restauracji, domu weselnym, u znajomych. Z powodu lockdownu taksówkarze mają mniej klientów, a najczęstsze kursy są do lekarzy i szpitala. Radio Taxi Fino w ramach promocji obniża swoje ceny o 20 procent.

Najstarsi chełmscy taksówkarze pamiętają, jak wielkie zapotrzebowanie na kursy „taryfami” było np. na przełomie lat 70. i 80. (niewielu chełmian było wtedy stać na własne auto). Postój był wtedy przy ulicy Narutowicza. Stała tam zamykana na klucz budka z telefonem, na który chełmianie dzwonili, aby zamówić taxi. Taksówkarze nie zawsze odbierali te telefony, bo klientów na postoju i tak było zawsze pod dostatkiem.

Ustawiali się w kolejce. Taksówkarzy obowiązywał regulamin i realizowali kursy wedle określonej kolejności. Pierwszeństwo miały kobiety w ciąży lub z dziećmi, inwalidzi. To taka ciekawostka sprzed lat. Dziś rzeczywistość taksówkarzy jest inna. Epidemia i lockdown odbiły piętno i na tej działalności. Zamknięcie szkół, restauracji, domów weselnych sprawiło, że ludzie rzadziej się przemieszczają i rzadziej zamawiają taksówki.

Bo dokąd mają jechać, skoro tak wiele miejsc jest pozamykanych? Do lekarzy, przychodni, szpitala, na SOR – odpowiada Tadeusz Sawicki, prezes Stowarzyszenia Radio Taxi Fino w Chełmie. To tam najczęściej jeżdżą teraz klienci taxi. T. Sawicki w zawodzie taksówkarza pracuje on od ponad 40 lat i nie pamięta tak ciężkich czasów w tej branży. Klientów jest o 40 procent mniej. Radio Taxi Fino w Chełmie zrzesza około 80 taksówkarzy.

W trakcie epidemii około 10 proc. z nich wycofało się z działalności. Wiele usług ostatnio podrożało, co większość odczuwa mniejszą zasobnością portfela. Ale w Radio Taxi Fino w Chełmie obniżają ceny za kursy o 20 procent. T. Sawicki mówi, że chcą w ten sposób wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów. Za przejechanie 1 km taksówką z tej korporacji klient zapłaci teraz 1,60 zł (wcześniej 2 zł), a tzw. wejściówka to 6,50 zł (wcześniej 8 zł).

– Czytamy, że tyle usług wokół drożeje, a my obniżamy swoje ceny, bo wiadomo, że w tych kryzysowych czasach wielu osobom teraz ciężej – mówi Tadeusz Sawicki. – Epidemia wiele zmieniła. Taksówkarzom ubyło klientów, zmieniła się struktura tych przejazdów. Teraz, rzeczywiście, częściej wozimy ludzi do lekarzy, szpitala.

Wcześniej główne dochody przynosiły nam kursy z klientami, którzy jeździli na różnego rodzaju imprezy okolicznościowe w restauracjach, domach weselnych czy na spotkania u znajomych, rodziny. Liczymy, że sytuacja się poprawi i pozwoli na otwarcie szkół, lokali gastronomicznych. Tymczasem podporządkowujemy się reżimowi sanitarnemu i zachęcamy klientów do korzystania z naszej tańszej oferty. (mo)

News will be here