Koronawirus trzęsie światem

Internet i media są pełne koronawirusa. Rząd zapewnia, że jesteśmy przygotowani na walkę z zagrożeniem, a służby sanitarne i medyczną są w pełnej gotowości. Do szpitali trafiają kolejne osoby z podejrzeniem zakażenia COVID-19, rozprzestrzeniającego się po całym świecie z chińskiego Wuhan. W ostatnich dniach w Lublinie pobrano wymazy do testów od 9 osób. Póki co u nikogo nie stwierdzono zarażenia, a do niedzieli Polska pozostawała jednym z nielicznych krajów w Europie wolnym od koronawirusa.

Najbardziej zaniepokojeni w naszym regionie są chyba pracownicy PZL-Świdnik. Krążą pogłoski o iluś osobach poddanych kwarantannie po powrocie ze znajdujących się pod Mediolanem włoskich zakładów koncernu Leonardo. Pojawiły się one po informacji podanej 25 lutego przez Radio Lublin o objęciu nadzorem przez lubelskie służby sanitarne 27 osób przybyłych z Włoch.

Potem jeden z internetowych świdnickich portali poinformował o izolacji dwóch takich pracowników. Fabryka tego nie potwierdza, ale jak donoszą pracownicy, wprowadziła w zakładzie dodatkowe rygory higieniczne – ograniczono spotkania wewnątrz firmy, zalecono częstsze i dokładne mycie rąk, ograniczono delegacje do Włoch, a wchodząc na teren firmy, trzeba podpisać oświadczenie, że nie przebywało się na zarażonych terenach.

Wirus na sesji

Temat pojawił się nawet na zwołanej na ubiegły czwartek sesji Rady Miasta Świdnik. – Słyszeliśmy, że ileś osób jest już objętych kwarantanną, m.in. kilku pracowników PZL-Świdnik. Czy pan burmistrz może coś nam powiedzieć na ten temat, uspokoić mieszkańców, opowiedzieć, jakie zostały podjęte działania? – pytał radny Robert Syryjczyk (klub radnych KO). Odpowiedziała mu sekretarz miasta Ewa Jankowska.

– Nie otrzymaliśmy dotąd żadnej informacji z sanepidu czy innych służb, byśmy musieli podejmować jakiekolwiek szczególne kroki na terenie naszego miasta związane z koronawirusem, a jeśli się tylko takie pojawią, to niezwłocznie będziemy wszystkich informować – mówiła sekretarz Jankowska.

Z kolei będąca lekarzem rodzinnym radna Krzysztofa Kamińska (KO) narzekała, że jako pracownik NZOZ nie dostała żadnych informacji z sanepidu na temat zachowania ani wytycznych, co robić, ani gdzie się zgłaszać w przypadku stwierdzenia podejrzanego przypadku. – Nie dostaliśmy żadnych oficjalnych wiadomości, a same objawy zarażenia są tak niecharakterystyczne, że nawet lekarz nie jest w stanie rozpoznać, czy jest to zwykła grypa sezonowa, infekcja czy zakażenie koronawirusem. Koronawirus można rozpoznać na podstawie odczynów serologicznych – mówiła radna Kamińska.

Bez paniki

Temat koronawirusa, choć nie zajmowali się nim lubelscy radni, którzy również obradowali na sesji w ubiegły czwartek, jest również tematem numer jeden z Lublinie. Tak jak w całej Polsce, w lubelskich aptekach wykupiono wszystkie płyny do dezynfekcji rąk i maseczki higieniczne, ale poza tym lublinianie podchodzą do problemu spokojnie. W ubiegłym tygodniu na oddział zakaźny SPSK nr 1 w Lublinie trafiły cztery osoby z podejrzeniem koronawirusa, ale przeprowadzone testy wykluczyły zarażenie wirusem z Chin. Służby sanitarne przypominają, jak powinny zachować się osoby, które podejrzewają, że mogą być zarażone lub wróciły z obszarów, na których odnotowano obecność groźnego wirusa i czują się źle.

Powinny telefonicznie skontaktować się z lekarzem pierwszego kontaktu. Nie powinny poruszać się środkami komunikacji publicznej ze względu na groźbę rozprzestrzeniania się zakażenia. Jeśli podczas wstępnej – przeprowadzonej telefonicznie przez lekarza – diagnozy, okaże się, że objawy chorobowe ograniczają się do kaszlu, podwyższonej temperatury, bólu gardła, to leczenie wystarczy przeprowadzić w warunkach domowych.

Jeśli jednak – jak tłumaczy Beata Nadolska, kierownik Oddziału Epidemiologii Lubelskiej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej – pojawi się też duszność, trudności w oddychaniu, wówczas dana osoba musi być hospitalizowana. Powinna po nią zostać wysłana karetka. W Lublinie zostanie hospitalizowana w PSK nr 1 przy ul. Staszica.

Dokładnych informacji na temat procedur można zasięgnąć pod numerem infolinii Narodowego Funduszu Zdrowia 800-190-590. MŻ, JN

Żniwo

Dotychczas – dane z 29 lutego br. – potwierdzono na świecie ponad 85 tysięcy przypadków zachorowań na COVID-19. Zmarło na nią niemal 3 tysiące osób, ale blisko 40 tys. chorych już zostało wyleczonych. Centrum zachorowań jest w Chinach; w Europie najwięcej zachorowań i przypadków śmieci odnotowano we Włoszech. Koronawirus dotarł już także do obu Ameryk, Australii i Afryki.

News will be here