Kryzys powołań

Kleryków z roku na rok jest coraz mniej. Adam Jaszcz, wicekanclerz Archidiecezji Lubelskiej, mówi, że spadek liczby powołań zmusza do corocznej reorganizacji „siatki duszpasterskiej”, a jeśli tak dalej pójdzie, być może pojawią się diakoni stali lub większą odpowiedzialność za prowadzenie parafii przejmą osoby świeckie.

W ostatnich latach widać spadek liczby kandydatów na księży. Dziesięć lat temu w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Lublinie kształciło się grubo ponad stu kleryków, trzy lata temu było ich 57, w tym pięciu z Chełma, siedmiu z powiatów chełmskiego i krasnostawskiego.

Jeden z przedstawicieli lubelskiego seminarium mówił wtedy, że ziemia chełmska zawsze była „obfita w powołania”. Obecnie w seminarium uczy się 43 alumnów, czyli trzykrotnie mniej niż przed dekadą. Wśród nich jest 4 pochodzących z Chełma. W Archidiecezji Lubelskiej informują, że spadek liczby powołań zmusza ich reorganizacji „siatki duszpasterskiej”.

– Kapłanów jest na pewno mniej, niż było 20 czy 30 lat temu, ale księży jest wystarczająco wielu, by zaspokoić potrzeby duszpasterskie w parafiach – mówi ks. Adam Jaszcz, rzecznik prasowy i wicekanclerz Archidiecezji Lubelskiej. – Prawdą jest, że spadek liczby powołań już teraz zmusza nas do corocznej reorganizacji „siatki duszpasterskiej”, czyli zabierania duszpasterza z jakiejś większej parafii, wskutek czego zamiast pięciu wikariuszy pozostaje na przykład czterech. Nie są to jednak zmiany odczuwalne przez wiernych. Jeśli tendencja spadkowa się utrzyma, w przyszłości reorganizacja stanie się bardziej widoczna. Być może pojawią się diakoni stali lub też większą odpowiedzialność za prowadzenie parafii przejmą osoby świeckie.

Księża też umierają na Covid-19

Po wejściu na stronę internetową Archidiecezji Lubelskiej rzuca się w oczy wielka liczba nekrologów dotyczących zmarłych w ostatnim czasie księży.

– Księży dotykają podobne problemy, jak całe społeczeństwo – mówi ks. Jaszcz. – W ostatnim czasie mieliśmy kilka przypadków zgonów spowodowanych koronawirusem. We wszystkich przypadkach towarzyszył temu podeszły wiek lub inne choroby. Szerokim echem odbiła się śmierć śp. ks. Piotra Sikory, 44-letniego wikariusza parafii archikatedralnej, który kilka tygodni walczył o życie podłączony do respiratora.

Liczenia wiernych nie było

Liczenie wiernych we wszystkich kościołach odbywa się tradycyjnie raz w roku. W tym roku miało mieć miejsce w niedzielę, 18 października, ale je odwołano. Wyniki tych badań w poprzednich latach wskazywały, że parafian sukcesywnie ubywało. Świadczyły o tym dwa spadające współczynniki: communicantes – odsetek katolików przyjmujących komunię św. w trakcie niedzielnej eucharystii, a także dominicantes – odsetek katolików uczęszczających na niedzielną eucharystię. Ubiegłoroczne badania dotyczące Archidiecezji Lubelskiej wskazywały, że liczba praktykujących katolików już nie malała w takim tempie jak w ostatnich latach. Ks. Jaszcz mówił wtedy, że praktyki religijne na terenie archidiecezji utrzymują się na stałym poziomie.

Przyznawał jednak, że przez ostatnie dekady mieliśmy do czynienia z tzw. „pełzającą sekularyzacją” (sekularyzacja, czyli zeświecczenie, a konkretnie znaczne ograniczenie lub wręcz całkowite wyeliminowanie roli religii w społeczeństwie – przyp. red.). Liczba praktykujących spadała, ale nie było to nagłe i szybkie załamanie. Tegoroczne liczenie wiernych ze względu na epidemię nie odzwierciedliłoby odsetka praktykujących. Ciekawe, jak obecna sytuacja i nastroje społeczne wpłyną na wyniki tych badań, gdy już zostaną przeprowadzone. (mo)

News will be here