Łabędzi śpiew pijanego traktorzysty

Sąd skazał zabójczynię własnego dziecka na 10 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny

Dziesięć miesięcy spędzi za kratkami 46-letni mieszkaniec gminy Kraśniczyn, o którym w ubiegłym roku mówiła cała Polska. „Zasłynął” dzięki upublicznionemu przez policję nagraniu, na którym sieje postrach na publicznej drodze, jadąc „zygzakiem” ciągnikiem i głośno śpiewając.

Do tego zdarzenia doszło 15 września 2022 r., a sprawa stała się głośna za sprawą nagrania z kamerki zainstalowanej w samochodzie jednego z kierowców, który wezwał policję.

– Przed godz. 19 dyżurny krasnostawskich policjantów otrzymał zgłoszenie, że po drodze publicznej w miejscowości Bończa jedzie pijany traktorzysta, który nie trzyma toru jazdy i co chwilę wjeżdża na pobocze – informowała wówczas Jolanta Babicz z krasnostawskiej policji. – Na miejsce natychmiast został wysłany patrol, który ostatecznie zlokalizował nagranego traktorzystę na jednej z posesji.

Kadry z filmiku naprawdę mroziły krew w żyłach. Nagrany ciągnik poruszał się od prawa do lewa, traktorzysta wyśpiewując coś głośno w pewnym momencie jechał prosto na słup, ale w ostatniej chwili, ostrzeżony klaksonem, ominął przeszkodę.

Badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany 46-letni traktorzysta, mieszkaniec gminy Kraśniczyn, miał ponad 3 promile alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że to nie pierwszy jego taki „wyczyn”. Kilka miesięcy wcześniej, w styczniu 2022 r., policjanci zatrzymali go, kiedy kierował audi mając we krwi ponad 2,5 promila. Sąd ukarał go wówczas grzywną i zatrzymaniem prawa jazdy.

Tym razem sąd był o wiele surowszy. Biorąc pod uwagę, że mieszkaniec gminy Kraśniczyn popełnił przestępstwo w warunkach recydywy, skazał 46-latka na 10 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności i dożywotnio odebrał prawo jazdy. Na tym jednak nie koniec. Mężczyzna ma zapłacić karę w wysokości 10 tys. zł.

Wyrok jest prawomocny. (kg)